Są wysokie, luksusowe i bardzo drogie. Ale ceny nie odstraszają osób, którzy marzą, aby zamieszkać "ponad chmurami". - Apartamenty w polskich wieżowcach cieszą się dużym zainteresowaniem, a przykłady z zachodu pokazują, że nieruchomości kupione w takich unikatowych projektach zyskują na wartości - przekonuje Bartosz Turek, analityk Lion's Bank.
Pod koniec marca głośnym echem odbiły się problemy finansowe grupy Orco, inwestora prestiżowej inwestycji Złota 44 w samym centrum Warszawy. Rada nadzorcza firmy zdecydowała o zawieszeniu prac i sprzedaży powstającej inwestycji w stanie w jakim jest obecnie.
Problemy Orco
W komunikacie Orco napisała: "Luksusowy projekt mieszkaniowy Złota 44 jesienią 2013 r. okazał się zasadniczą porażką finansową dla całej grupy. Jest wiele przyczyn tego stanu rzeczy, w tym brak finansowania ze względu na złamanie postanowień umowy, rezygnacja głównego wykonawcy oraz brak powodzenia w sprzedaży".
Z najnowszego raportu finansowego spółki ORCO wynika, że nabywców znalazło jedynie 63 z 251 apartamentów Złotej 44.
Nie wiadomo jeszcze, jak informacje o kłopotach Orco wpłyną na rynek warszawskich apartamentów. Szacuje się, że Złota 44 stanowi 14 procent wszystkich inwestycji mieszkaniowych w stolicy.
"Żagiel" powstawał w bólach
Budowa zaprojektowanego przez słynnego architekta Daniela Libeskinda, blisko 200-metrowego wieżowca, ruszyła w marcu 2008 r. Jednak problemy inwestora oraz braki formalne w dokumentach wydanych przez wojewodę mazowieckiego znacznie opóźniły dokończenie inwestycji.
Prace ostatecznie ukończono, a Orco w kwietniu 2013 roku pochwaliło się sprzedażą ponad 1/3 apartamentów. Jak mówiła w wywiadzie dla TVN24 Alicja Kościesza, dyrektor marketingu i sprzedaży Orco, średnia cena apartamentu kształtowała się na poziomie 28 tys. zł. brutto z wykończeniami za metr kwadratowy. Co ciekawe, aż 90 proc. klientów, którzy zarezerwowali wtedy lokale stanowili Polacy.
Mieszkańcy "Żagla" będą mogli korzystać m.in. ze strefy wellness z 25-metrowym basenem i siłownią, kawiarni i baru z tarasem, profesjonalnej piwnicy na wina, a także wieży obserwacyjnej na szczycie budynku. Znajdzie się tam również trzykondygnacyjny apartament o powierzchni 375 m kw, przerobiony na klub dla mieszkańców.
Odosobniony przypadek?
- Złota 44 to bardzo odosobniony przypadek - mówił na antenie TVN24 Biznes i Świat Bartosz Turek, analityk Lion's Bank. Cały rynek wysokościowców jest dosyć ograniczony, jest to kilka projektów w skali kraju. Przykłady pokazują, że jest popyt na tego typu nieruchomości. Inwestycje Złota 44 prześladował pech związany m.in. z problemami na pozwolenie na budowę, finansowaniem i zmieniającymi się ekipami budowlanymi. Wszystko to spowodowało, że koszty budowy tego projektu znacznie przewyższyły plan.
W związku w problemami spółki ORCO powstaje pytanie, czy kolejni inwestorzy nie będą obawiać się finansowania tego typu budynków.
- Bez wątpienia nie - przekonywał Turek. Przykłady Cosmopoltana, Sky Tower Sea Towers i Platinum Towers, pokazują, że jest popyt na tego tupu nieruchomości. Bo jest to bardzo perspektywiczny rynek. Jeżeli spojrzymy na przykłady z zachodu to okazuje się, że nieruchomości kupione w takich unikatowych projektach zyskują na wartości - dodał Turek.
Ile to kosztuje?
We wrocławskim Sky Tower (212 metrów wysokości) ceny mieszkań zaczynają się od 13 tys. zł za m. kw. Apartamenty mają powierzchnię od 46,5 do 227 m kw, a ich maksymalna wysokość to 3,3 metry. Najtańsze mieszkanie - o powierzchni 46,6 m. kw. - kosztuje ok. 900 tys. zł. Za tą cenę otrzymany lokal położony na 17. piętrze i wykończony "pod klucz". Wyposażony jest on m.in w klimatyzację, ogrzewanie podłogowe oraz inteligentny system zarządzania apartamentem, tzw. HMS, który steruje oświetleniem, klimatyzacją, roletami i telewizją.
Za podobną cenę kupimy mieszkanie w stanie deweloperskim o powierzchni 53,4 m kw, które znajduje się na 12. piętrze.
Mieszkańcy wieżowca Sky Tower mogą korzystać m.in. z usług concierge, podziwiać panoramę miasta z tarasu widokowego na dachu wieży oraz uprawiać jogging po specjalnie do tego wyznaczonej ścieżce. Dzieci mają do dyspozycji plac zabaw.
W budynku Cosmopolitan (160 metrów wysokości) przy ulicy Twardej w Warszawie, ceny zaczynają się od 22 tys. zł. i rośną wraz z wysokością. Najtańsze mieszkanie w tej inwestycji ma 54 m kw. i kosztuje prawie 1,2 mln zł. Jest ono w pełni wyposażone i wykończone. Kto chce wykupić miejsce w garażu musi wyłożyć dodatkowe 100 tys. zł.
Lokal pokazowy przygotowany przez dewelopera obejmuje salon połączony z kuchnią, sypialnię, garderobę, łazienka z wanną i prysznicem oraz wydzieloną pralnię
Najtaniej nad morzem
Najtańsze lokale kupimy w gdyńskiej inwestycji Sea Towers (141 metrów wysokości) Tam swoich właścicieli znalazło już 90 proc. mieszkań. Można jeszcze nabyć lokale w przedziale od 33 do prawie 140 m. kw. Ich ceny wahają się od 770 tys. zł do prawie 2,5 mln zł. W cenę wliczone jest zazwyczaj miejsce w garażu.
Do dyspozycji mieszkańców znajduje się taras z widokiem na Zatokę Gdańską i Hel oraz restauracja, basen i SPA.
Ostatnim wartym wymienienia apartamentowcem jest Platinium Towers w Warszawie(85 metrów wysokości). Cena penthouse'a o powierzchni 193,2 m. kw w standardzie deweloperskim wynosi ok. 3,2 mln zł. Do tego można dodać cenę komórki lokatorskiej (22 tys. zł) i miejsca postojowego (80 tys. zł). Penthouse składa się z salonu, kuchni, 2 pokoi i 2 łazienek oraz antresoli do własnej aranżacji o powierzchni 95 m. kw. Do lokalu przynależy taras o powierzchni 34 m kw., z którego można podziwiać panoramę stolicy.
Co ciekawe, lokatorzy tego budynku mogą korzystać także z usług znajdującego się nieopodal hotelu Hilton. Do ich dyspozycji jest concierge, serwis sprzątający, a także klub fitness.
Najwyższy slums świata
Tak różowo nie jest w Wenezueli. W centrum Caracas stoi "Wieża Dawidowa" - najprawdopodobniej najwyższy na świecie (45 pięter) slums. Budynek nigdy nie został ukończony za sprawą śmierci dewelopera Davida Brillembourga, finansisty i znanego hodowcy koni.
Biurowiec to niedoszłe centrum bankowo-finansowe. Budynek zeskłotowano siedem lat temu, na co socjalistyczny rząd Chaveza przymknął oko, a nawet zachęcał do przejmowania prywatnych pustostanów.
Żyją tam całe rodziny, starają się dbać o wieżowiec, twierdzą że czują się bezpieczniej niż w swoich starych dzielnicach i na ulicach. Caracas, od czasów gwałtownego rozwoju gospodarczego w XX wieku, jest jednym z najniebezpieczniejszych miast na świecie.
Autor: ToL//gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons