Piotr Farfał już wkrótce może stracić stanowisko szefa telewizji publicznej - donosi branżowy portal press.pl. W piątek zgłosił nową radę nadzorczą TVP do KRS-u, zapowiedział również, że to on zwoła jej posiedzenie. Tyle, że na tym posiedzeniu najprawdopodobniej straci stanowisko.
Wniosek Piotra Farfała o wpisanie do rejestru ośmiu członków rady nadzorczej TVP wybranych 30 lipca przez KRRiT wpłynął do KRS w piątek. Biuro prasowe warszawskiego Sądu Okręgowego potwierdziło "Presserwisowi", że zgłoszenie podpisał p.o. prezesa TVP Farfał.
A mówił, że nie zwoła
Wcześniej Farfał zapowiadał, że nie złoży takiego wniosku. – Mówiłem tak, bo były wątpliwości natury prawnej, co do wyboru nowych członków – wyjaśnił dziś "Presserwisowi" Farfał. – Miał je minister Lech Haydukiewicz (członek KRRiT rekomendowany przez LPR – przyp. red.). Spodziewam się, że w poniedziałek minister skarbu wskaże swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej. Wtedy będzie ona kompletna i będzie mogła działać – powiedział Farfał.
Zadeklarował też, że zwoła posiedzenie nowej rady nadzorczej. – Zrobię to nie później niż w połowie września – zapewnił Farfał.
Czas się pakować
Taki krok Farfała oznacza, że najprawdopodobniej jego dni jako prezesa TVP są policzone, gdyż rada, w której zawiązał się sojusz SLD z PiS będzie chciała odwołania prezesa. – Jeśli tak zdecydują, tak będzie. Nie przyspawałem się do fotela – powiedział "Presserwisowi" Piotr Farfał.
Źródło: Presserwis
Źródło zdjęcia głównego: TVN24