Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy, ale bankowcy nie kwapią się na razie do podwyższania odsetek od lokat. Mówią, że oprocentowanie jest już wysokie i oglądają się na konkurencję - pisze "Gazeta Wyborcza"
Bankowcy zastanawiają się, czy jest sens dalej podwyższać oprocentowanie lokat, bo niedawno była już jedna fala takich podwyżek. Niektóre banki - jak np. AIG Bank, czy BZ WBK - podniosły stawki nawet dwa razy w ciągu kilku tygodni.
W BZWBK w maju oprocentowanie depozytów wzrosło o 0,5 proc., uwzględniając obie tegoroczne podwyżki stóp RPP. Ostatnia fala podwyżek doprowadziła do tego, że najbardziej agresywni gracze na rynku oferują dziś klientom wyższe odsetki od lokat, niż stopy obowiązujące na rynku międzybankowym. To oznacza, że płacą za lokaty nawet drożej, niż gdyby pożyczyły pieniądze od innych banków.
W nieoficjalnych rozmowach bankowcy twierdzą, że dalsze znaczące podwyżki oprocentowania lokat wchodzą w grę dopiero wtedy, kiedy podrożeje pieniądz na rynku międzybankowym. Po środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej WIBOR 3M zwiększył się co prawda do 4,6 proc., ale zdaniem większości rozmówców gazety to jeszcze zbyt mało, by skłonić banki do nowej wojny o klientów.
Układ sił na rynku mógłby też zmienić jakiś ruch największych na rynku banków - Pekao i PKO BP. Z tymi gigantami liczą się wszystkie inne banki. Ale obaj liderzy, u których Polacy w sumie trzymają ponad 100 mld zł oszczędności, nabrali wody w usta. - Na razie trudno powiedzieć, czy zdecydujemy się na podniesienie oprocentowania lokat - mówi Tatiana Kuwak-Frentzel z Pekao. - Większość oprocentowania kredytów jest oparta o stawki rynkowe. Jesteśmy w trakcie analiz rynku - mówi Marek Kluciński z PKO BP.
Takich rozterek bankowcy nie mają, jeśli chodzi o oprocentowanie kredytów. To jest i tak sztywno związane ze stawkami WIBOR, więc odsetki pójdą w górę automatycznie. Kredytobiorcy zauważą zmiany już na najbliższych wyciągach z kont.
Ekonomiści nie mają natomiast wątpliwości, że w dłuższej perspektywie, np. pod koniec roku, oprocentowanie lokat bankowych jeszcze wzrośnie. - Sądzę, że stopy procentowe NBP do końca bieżącego roku osiągną poziom 5 proc. - uważa Michał Marczak z DI BRE Banku. I banki będą musiały na to jakoś zareagować. Zwłaszcza, że - jak szacuje Maciej Reluga, główny ekonomista BZWBK - po dwóch kolejnych tegorocznych podwyżkach cena pieniądza na rynku międzybankowym, mierzona wskaźnikiem WIBOR 3M, może osiągnąć 5,3 proc., czyli 0,7 proc. więcej niż dziś.
Źródło: PAP, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24