Ceny konsumpcyjne w Hiszpanii spadają w najszybszym tempie od czterech i pół roku, a poziom inflacji w Niemczech jest poniżej oczekiwań. Piątkowe dane dają kolejny impuls do obaw przed dryfowaniem strefy euro w kierunku niebezpiecznej dla gospodarki deflacji.
Spadek przeciętnego poziomu cen, jak potocznie określana jest deflacja, nie jest wcale pozytywnym zjawiskiem. W warunkach deflacji konsumenci wstrzymują się z zakupami licząc, że to, co chcą kupić, będzie w przyszłości jeszcze tańsze. Powstające w ten sposób ograniczenie konsumpcji powoduje kurczenie się gospodarki i ograniczanie miejsc pracy.
Ceny w dół
Hiszpańskie biuro statystyczne INE poinformowało w piątek, że ceny konsumpcyjne w marcu spadły rok do roku o 0,2 proc. Był to najniższy odczyt od października 2009 r. i drugi poniżej zera w ostatnich miesiącach. Analitycy spodziewali się wzrostu cen w marcu w Hiszpanii.
Inne dane INE wskazują też, że w lutym sprzedaż detaliczna spadła rok do roku o 0,5 proc. Reuters zwraca uwagę, że hiszpańscy konsumenci nadal nie palą się do zakupów, przez co powrót do stabilnego wzrostu gospodarczego jest nadal utrudniony.
"Financial Times" podkreślił, że uspokajający ton musiał ustąpić w ostatnich tygodniach realnym ostrzeżeniom, że Hiszpania rzeczywiście może mieć problem z trwale niską inflacją. Prezes hiszpańskiego banku centralnego Luis Linde przyznał w tym tygodniu, że jest ryzyko deflacji.
FT pisze, że również dane, które podał niemiecki Federalny Urząd Statystyczny wywierają presję na Europejski Bank Centralny, by podjął działania przeciwko spadkowi cen w strefie euro. Inflacja w Niemczech zmniejszyła się do 0,9 proc. w marcu z 1 proc. miesiąc wcześniej.
Dziennik zwraca uwagę, że takie wyniki to również konsekwencja tego, że w zeszłym roku wcześniejsze święta wielkanocne podwyższyły ceny. Ocenia jednak przy tym, że dane wskazują na to, iż inflacja w strefie euro może spaść do rekordowo niskiego poziomu, przekładając się na presję na EBC przed jego przyszłotygodniowym posiedzeniem.
Dane z Europy
Eurostat opublikuje dane o inflacji w strefie euro w poniedziałek. EBC podkreśla, że nie ma zagrożenia deflacją w strefie, choć przez pięć miesięcy poziom inflacji w niej był poniżej 1 procenta.
Analitycy spodziewają się, że inflacja w strefie euro wyniesie 0,6 proc. w marcu wobec 0,7 proc. miesiąc wcześniej.
W styczniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy przestrzegał przed ryzykami związanymi z niską inflacją w rozwiniętych gospodarkach, a nawet deflacją w strefie euro. Jego eksperci wskazywali, że im niższa stopa inflacji, i tym bardziej im większa stopa deflacji, to tym większe zagrożenie dla ożywienia w eurolandzie.
Deflacja oznacza wyższe realne stopy procentowe, wyższe obciążenia związane z obsługą zarówno prywatnego, jak i publicznego zadłużenia, a także mniejszy popyt i niższy wzrost.
Autor: mn//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu