Właściciel Pekao SA i Banku BPH przeprowadza badania rynku, które mają wykazać, jak ewentualna zamiana nazwy rodzącego się bankowego giganta byłaby przyjęta - i czy przyniosłaby firmie korzyści.
UniCredit wciąż się zastanawia, czy pozostać przy marce Pekao SA. Na 14 zagranicznych rynkach w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, na których działa włoska grupa, niewiele przejętych banków pozostało przy swojej dotychczasowej nazwie. Większość po prostu zmieniła nazwę na UniCredit Bank lub przynajmniej maja charakterystyczne logo i kolorystykę. W przypadku Pekao SA decyzja jeszcze nie zapadła.
UniCredit ma ogromna ochotę na zbudowanie paneuropejskiego imperium pod charakterystyczną jedynką na czerwonym tle. W wielu krajach może to być jednak trudne, ze względu na przyzwyczajenia klientów. Im większy bank ma udział na rynku, tym trudniej przeprowadzić taką operację. Z tego względu na przykład w Bułgarii działa UniCredit Bulbank, w Chorwacji Zagrebacka banka, a w Rumunii Tiriac Bank. Poza tureckim YapiKredi, wszystkie instytucje w tej części Europy maja takie samo logo. Co ciekawe, inne niż w samych Włoszech, bo tam proces rebrandingu jeszcze się nie zaczął.
- Marka jest wizytówką, skupieniem w soczewce esencji działalności firmy - mówi w rozmowie z portalem tvn24.pl Aleksander Śmigielski, manging director domu mediowego OMD.
Według prezesa UniCredit, ujednolicenie brandów na wszystkich rynkach ma na celu zbudowanie rozpoznawalnej marki, zwiększenie lojalności klientów, wzmocnienie akwizycji nowych klientów, zwiększenie sprzedaży krzyżowej, a także możliwość odróżnienia się od konkurencji.
To ostatnie jest szczególnie istotne na polskim rynku, gdzie wciąż wielu klientów myli "Żubra" z PKO BP. Chociaż bank jeszcze niedawno twierdził, że zrezygnował z pomysłu zmiany marki Pekao, to na trwających we Włoszech “Capital Markets Day” okazało się, że badania wciąż trwają i ostateczna decyzja dopiero zostanie podjęta.
Zamiast niebieskiego logo Pekao SA ze znanym wszystkim Żubrem, mogłoby pojawić się czerwone logo z białą jedynką, a bank zmienić nazwę na UniCredit Pekao. Inna możliwością jest zmiana samego logo i kolorystyki z zachowaniem nazwy i dodanie małego dopisku UniCredit Group, zaś - zapewne w ostateczności - pozostawienie wszystkiego tak jak jest. Z całą pewnością decyzja nie zapadnie przed oficjalną zgodą na sprzedaż mini-BPH.
Ujednolicenie wizualizacji przejmowanych 280 placówek to doskonały czas, żeby zacząć ogólny rebranding całego banku. Wydaje się jednak, ze UniCredit będzie chciał podjąć decyzje jeszcze w tym roku. Ponadto w IV kwartale tego roku bank chciałby zakończyć proces rebrandingu w całej grupie.
Źródło: tvn24.pl, bankier.pl