Nowy premier Portugalii Pedro Passos Coelho zapowiedział wprowadzenie specjalnego podatku dochodowego, który będzie obowiązywał tylko w bieżącym roku.
Nowy podatek ma być równy połowie czternastej pensji tych Portugalczyków, których dochody przekraczają płacę minimalną. Płaca minimalna wynosi w Portugalii 485 euro miesięcznie.
Szef centroprawicowego rządu wyjaśnił, że na razie nie ustalono "szczegółów technicznych" tego tymczasowego podatku. Mają one zostać przedstawione w ciągu dwóch tygodni.
Według Passosa Coelho Portugalia stoi obecnie przed "bezprecedensowym wyzwaniem", a dzięki wprowadzeniu tymczasowego podatku kraj oszczędzi "ok. 800 mln euro".
- Stan finansów publicznych sprawia, że muszę prosić (Portugalczyków) o kolejne poświęcenia - mówił premier przed rozpoczęciem debaty parlamentarnej w sprawie programu rządu, która potrwa do piątku. Program mający na celu wyprowadzenie kraju z głębokiego kryzysu finansowego i spełnienie warunków otrzymania międzynarodowej pomocy zakłada m.in. wstrzymanie budowy szybkiej kolei TGV między Lizboną a Madrytem.
Nowy premier, stary problem
Passos Coelho objął stanowisko premiera w zeszłym tygodniu. W wyborach parlamentarnych z 5 czerwca jego centroprawicowa Partia Socjaldemokratyczna pokonała będącą u władzy przez sześć lat Partię Socjalistyczną.
Na początku maja główne portugalskie ugrupowania zobowiązały się do przyjęcia w ciągu trzech lat wymagającego programu oszczędnościowego i wprowadzenia reform. Było to warunkiem przyznania krajowi 78 mld euro pomocy z Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, dzięki czemu Portugalia ma ograniczyć deficyt budżetowy z 9,1 proc. PKB w 2010 roku do 3 proc. PKB w 2013 r.
Źródło: PAP