Na biopaliwach Orlen i Lotos, dwaj polscy giganci paliwowi, tracą dziennie prawie 1 mln zł. Koncerny naciskają na rząd, by zmienił przepisy biopaliwowe. Na razie bez efektu - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
W tym roku straty firm paliwowych, wynikające z ustawowego obowiązku sprzedaży biopaliw wyniosą 330 mln zł – dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna". Najwięcej dopłacą krajowi giganci – Orlen i Lotos – w sumie 260 mln zł. To ponad trzy razy więcej niż w 2008 r. Na biopaliwach tracą też importerzy.
Powodem kłopotów jest zawarty w ustawie o biopaliwach tzw. Narodowy Cel Wskaźnikowy (NCW). Określa on procentowo, ile biopaliw w poszczególnych latach firma naftowa musi wprowadzić na rynek w stosunku do łącznej puli sprzedanych paliw. Wymogi te rosną z roku na rok. Teraz jest to 4,6 proc., w przyszłym roku będzie 5,75 proc. Żeby spełnić te wymagania, nie wystarczy dolewać biokomponenty do zwykłych paliw. Trzeba sprzedawać biopaliwo w czystej postaci.
Kary dla producentów
Ponieważ klienci niechętnie je kupują, producenci obniżają cenę – litr biopaliwa jest o około 0,5 zł tańszy od oleju napędowego. Orlen w 2008 roku dołożył do biopaliw około 63 mln zł. W tym roku ponad trzy razy więcej. Z kolei Lotos stracił 60 mln zł.
– Kary za niespełnienie NCW są tak gigantyczne, że firmy, by spełnić ten wymóg, wolą dopłacać do biopaliw – przyznaje Leszek Wieciech, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN).
Kto dopłaca do biopaliw
Dopłaty nie obciążają jednak bilansów finansowych koncernów. Wliczane są w marżę, zatem koszty ponoszą kierowcy. W tym roku z powodu biopaliw dopłacili średnio 1 grosz do każdego litra paliwa.
Sytuacja zmieniłaby się wówczas, gdyby rząd wprowadził przepisy umożliwiające rozliczanie NCW za pomocą paliw syntetycznych. Inwestycją w ich produkcję zainteresowane są Orlen i Lotos. Według Roberta Gmyrka, dyrektora biura ds. biopaliw w Orlenie, nowoczesna technologia umożliwiłaby produkcję biopaliw nieodbiegających jakością od tradycyjnych. Ponieważ zyskały one uznanie Brukseli, ich wykorzystanie można by liczyć do NCW.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24