Właściciele aut napędzanych gazem płynnym mają powody do obaw. W najbliższych miesiącach paliwo to może znacznie zdrożeć - mimo że od maja ceny autogazu wzrosły już na stacjach o 15 procent - ostrzega "Rzeczpospolita"
Obecnie na polskich stacjach, jak podaje łódzki Reflex, za litr autogazu trzeba zapłacić 2,12 zł (średnio w kraju), czyli aż o 10 groszy więcej niż na początku sierpnia. I wszystko wskazuje, że nie jest to koniec podwyżek cen detalicznych.
Jeśli powtórzy się sytuacja z dwóch ostatnich lat, a według ekspertów tak zapewne się stanie, to w najbliższych dwóch miesiącach autogaz będzie kosztował ponad 2,20 zł.
Eksperci z portalu e-petrol przypominają natomiast, że jesienią ubiegłego roku na polskim rynku wystąpiły poważne problemy z podażą gazu płynnego, przez co wzrosły ceny. I dodają, że od kilku tygodni dostawy na polskim rynku też były mniejsze, więc paliwo zaczęło drożeć. W ostatnich kilku dniach ceny nieco wyhamowały, bo poprawiła się podaż.
Dla sytuacji na naszym rynku w najbliższych miesiącach największe znaczenie będzie miał import. Na wrzesień zaplanowały przestoje remontowe rafinerie za naszą wschodnią granicą, które są głównym źródłem zaopatrzenia dla polskich klientów.
Blisko 70 procent importowanego gazu płynnego dostarczają kraje byłego Związku Radzieckiego; i to nie tylko te najbliżej naszej granicy, bo na liście dostawców jest też na przykład Kazachstan.
Polskie rafinerie są w stanie dostarczyć tylko 12 proc. potrzebnego w kraju gazu płynnego. W ubiegłym roku wyprodukowały około 300 tys. ton paliwa (import to 2,15 mln ton). Po polskich drogach jeździ blisko 2 mln samochodów napędzanych gazem płynnym; każdy zużywa średnio 910 kg LPG rocznie.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24