Niemiecki producent samochodów Audi tak dobrego roku jak 2010 nie miał w swojej historii, a kolejny ma nie być gorszy. Jedyne czego obawia się prezes Rupert Stadler, to stan światowej gospodarki.
- Niepewność na rynkach finansowych i surowcowych mogą w każdej chwili zdusić potencjał gospodarczy - stwierdził Stadler prezentując roczny bilans w siedzibie firmy w Ingolstadt,
Audi - spółka zależna Volkswagena - skorzystało w ubiegłym roku z dobrej sytuacji na rynkach w Europie, ale także z radykalnego wzrostu popytu w Chinach. Także na trudnym dla Audi rynku amerykańskim znacząco rozwinęła się sprzedaż aut najwyższej klasy. - Rośniemy nie tylko w Chinach, ale w wielu regionach na całym świecie - cieszył się prezes Stadler.
Firma w ubiegłym roku wypracowała zysk w wysokości 2,63 miliardów euro - prawie dwa razy tyle, co w kryzysowym roku 2009. Sprzedaż wzrosła o prawie 19 procent do 35,4 mld euro.
Prognoz na 2011 r. Audi nie zdradza, ale podano o wzroście sprzedaży o 21,6 procent w styczniu i lutym. Może to oznaczać, że bieżący kwartał okaże się najlepszym w historii firmy.
Źródło: DPA