USA i Wielka Brytania pozostaną w tyle za resztą świata - uważa prezes Pimco, największego na świecie funduszu obligacji Mohamed El-Erian. Powiedział on, że Waszyngton i Londyn muszą liczyć się z niższymi wzrostami PKB niż te, które nastąpią w innych części świata.
Ale to tylko jedno niebezpieczeństwo, jakie Mohamed El-Erian widzi dla światowej gospodarki. Uważa on, że takie zróżnicowanie tempa rozwoju gospodarek prowadzi do wyższego zagrożenia protekcjonizmem.
- Część światowej gospodarki będzie rosnąć - i to bardzo szybko. Jednak Stany Zjednoczone i Wielkiej Brytania będą już mieć problemy ze wzrostem. Należy spodziewać się zróżnicowania tempa rozwoju różnych regionów świata w drugiej połowie roku, kiedy to skończą się pakiety stymulacyjne i dobiegnie końca proces uzupełniania zapasów. Wtedy różnica w tempie rozwoju Wielkiej Brytanii czy USA wobec reszty świata stanie się większa. To będzie moment by zastanowić się nad tym, jak dużym zagrożeniem będzie protekcjonizm - powiedział El-Erian.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES