W Stanach Zjednoczonych liczba bankructw, zarówno wśród osób prywatnych, jak i firm, rośnie lawinowo - wynika z raportu Biura Administracyjnego Sądów USA. Najgorsza wiadomość jest jednak taka, że wszystko wskazuje, że trend ten się będzie utrzymywał.
Liczba bankructw osób prywatnych (prawo amerykańskie zezwala im na szukanie sądowej ochrony przed wierzycielami poprzez ogłoszenie bankructwa) wzrosła o 31 procent i w tej chwili wynosi ponad milion. W 2007 niewypłacalność ogłosiło niewiele ponad 820 tys. osób.
Oczekujemy, że liczba wniosków o ogłoszenie upadłości osiągnie w tym roku 1,4 mln lub więcej. Samuel Gerdano, American Bancruptcy Institute
Jeśli idzie o firmy to w 2008 roku bankructwo ogłosiło ponad 43 tys. firm - jest to o 54 proc. więcej niż w roku poprzednim.
Lepiej nie będzie
Nic nie wskazuje na to, by ta kiepska sytuacja miała się zmienić. - Oczekujemy, że liczba wniosków o ogłoszenie upadłości osiągnie w tym roku 1,4 mln lub więcej - powiedział agencji AP dyrektor wykonawczy amerykańskiego instytutu ds. bankructw (American Bancruptcy Institute) Samuel Gerdano. Instytut ten zrzesza prawników, sędziów i innych ekspertów zajmujących się upadłościami firm lub osób prywatnych.
Gerdano uważa również, że liczba ta wzrośnie, jeśli Kongres zmieni przepisy dotyczące prywatnych, nieściągalnych długów hipotecznych. Sektor bankowy sprzeciwia się tej modyfikacji, zaakceptowanej w czwartek przez Izbę Reprezentantów.
Źródło: PAP