Najbiedniejsze kraje świata otrzymają pomoc od Banku Światowego. Obiecał on zapomogi w rekordowej wysokości 3,5 mld dolarów.
Kwota jest dwa razy wyższa niż na wcześniej deklarowana przez agencję.
Robert Zoellick, prezes Banku Światowego decyzję tłumaczył potrzebą zachęcenia bogatych krajów do zwiększenia udzielanej pomocy finansowej tym najbiedniejszym.
Oprócz przeznaczenia tak dużych środków na pomoc, Bank Światowy zadecydował o zmniejszeniu odsetek od kredytów już udzielonych. Pierwszy raz od dziewięciu lat mniejsze stawki zapłacą m.in. Chiny.
- Zadecydowaliśmy o znacznym uproszczeniu zasad i odstąpieniu od większości opłat, które ciążą na pożyczkobiorcach. Pozwoli to przywrócić stawki sprzed 1998 roku - mówił Zoellick.
Tak znaczący ruch jest częścią strategii przyjętej przez instytucję. Polega ona na objęciu szeroką pomocą 79 krajów zaklasyfikowanych jako rozwijające się. Wśród nich są Indie, Brazylia, Rosja i kraje południowej Afryki. Bank Światowy chce wspomóc te kraje w ich walce z biedą.
Jednocześnie Zoellick ostrzegł, że jeśli G8 nie dotrzyma złożonej w 2005 obietnicy umorzenia długów najbiedniejszych krajów, środki, które Bank Światowy przeznacza na pomoc, znacznie się skurczą.
Szef BŚ przekonywał rozwinięte kraje, do zwiększenia ich darowizn, które pomogą rejonom objętym biedą rozwinąć ich gospodarki. Zoellick powiedział, że nie chciałby, aby najbiedniejsze kraje miały polegać na pieniądzach płynących od ludzi czy państw, którym nieszczególnie leży na sercu los potrzebujących.
Źródło: bbc.co.uk, webhosting.pl