Kraje Unii Europejskiej upoważniły Komisję Europejską do negocjacji z Turkmenistanem i Azerbejdżanem umów o dostawach gazu na potrzeby systemu rurociągów, który ma przesyłać m.in. kaspijski gaz do Europy. Największy z rurociągów, Nabucco, ma zmniejszyć zależność UE od importu gazu z Rosji. Pierwszy gaz ma popłynąć do Europy w 2017 roku.
Mandatu na prowadzenie rozmów z dostawcami gazu udzielili KE ministrowie ds. europejskich na poniedziałkowym posiedzeniu w Brukseli. To pierwszy przypadek, gdy "27" oddaje KE negocjowanie takiej umowy zewnętrznej. Do tej pory kraje UE podpisywały indywidualne umowy na dostawy gazu na przykład z Rosją, które - zdaniem KE - nie zawsze były zgodne z celami unijnej polityki w zakresie bezpieczeństwa energetycznego.
Wspólna polityka
Dzisiejszy dzień to krok milowy dla wsóplnego europejskiego rynku energetycznego Krok milowy dla UE
Polsce, sprawującej obecnie prezydencję, zależało na jak najszybszym uzgodnieniu mandatu dla KE, ponieważ projekt gazociągu Nabucco, który ma połączyć UE z kaspijskimi złożami gazu, to sztandarowy, choć opóźniony projekt zwiększający bezpieczeństwo energetyczne krajów unijnych.
Niewykluczone, że temat dostaw dla Nabucco znajdzie się w agendzie szczytu Partnerstwa Wschodniego pod koniec września w Warszawie. Azerbejdżan jest jednym z krajów objętych Partnerstwem.
W środę KE przyjęła projekt polityki UE względem dostawców energii z krajów trzecich, który przewiduje stałe upoważnienie KE do rozmów z dostawcami w przypadku projektów o znaczeniu paneuropejskim, tak jak jest w sytuacji z projektem kaspijskim. - Przecież to cała Europa, a nie jeden kraj, skorzysta z dostaw kaspijskiego gazu - mówił komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger. Podkreślił, że upoważnienie KE do rozmów z Azerbejdżanem i Turkmenistanem, dostawcami z regionu Morza Kaspijskiego, będzie "krokiem milowym" na drodze bezpieczeństwa dostaw dla UE.
O ile dostawy gazu dla UE dosyć szybko zadeklarował Azerbejdżan, nieformalne rozmowy z Turkmenistanem trwały dwa lata.
Gaz popłynie w 2017?
Budowa Nabucco, największego gazociągu w ramach transkaspijskiego systemu rurociągów, ma rozpocząć się w 2013 roku, a od 2017 roku rurociągiem tym ma popłynąć gaz z rejonu Morza Kaspijskiego, przez Turcję, Rumunię i Bułgarię, do Europy Środkowej. Terminy realizacji były wielokrotnie przekładane. KE była oskarżana o nieskuteczność i bezradność, zwłaszcza w obliczu konkurencyjnego projektu South Stream z udziałem rosyjskiego koncernu Gazprom. Ma on od końca 2015 roku, kiedy będzie gotowa jedna z jego planowanych czterech nitek, zaopatrywać w południową część Europy.
Gazociągiem Nabucco w 2017 roku powinny popłynąć pierwsze dostawy gazu z Azerbejdżanu, Iraku i Turkmenistanu, początkowo w ilości około 10 mld metrów sześciennych rocznie. W ciągu trzech-czterech lat przepustowość mogłaby wzrosnąć do około 30 mld metrów sześciennych rocznie.
Udziałowcami całego przedsięwzięcia jest w równych częściach sześć firm energetycznych: austriacka OMV, niemiecka RWE, węgierska MOL, rumuńska Transgaz, bułgarska BEH i turecka Botas.
Źródło: PAP, europa.eu