- Inwestor giełdowy ciągle musi się obawiać i dlatego statystycznie więcej zarabia, że ma więcej nerwów. Ten wczorajszy spadek w Chinach jest jednym z wielu tąpnięć giełd światowych. Prawdopodobnie nie ostatnim - stwierdził szef Rady Giełdy Papierów Wartościowych. Jego zdaniem, jest to efektem powrotu Chin "do umiarkowanego wzrostu". W jego opinii to przełoży się na to, że "wzrost gospodarczy przez następne lata, będzie wolniejszy, ale pewniejszy".