Lato to szczególnie ciężki czas dla pracowników. Wpadające przez okno słońce raczej nie zachęca do siedzenia przy biurku. Jednak i na to jest rozwiązanie. Niektóre firmy decydują się na biura na świeżym powietrzu.
Z raport przedstawionego przez jedną z brytyjskich pracowni (Human Spaces Global Reports) wynika, że dzięki naturalnym elementom w biurze, jak wpadające światło czy rośliny na biurkach, o 6 proc. wzrasta wydajność pracowników. Ich kreatywność jest większa o 15 proc.
Trudność takich projektów polega jedynie na tym, że niezwykle ciężko jest połączyć bezprzewodowy internet, gniazdka elektryczne i meble. Ale są takie firmy, które podjęły się tego wyzwania.
W lipcu 2015 roku architekt Jerry Tate we współpracy z artystką Natalie Jeremijenko, przedstawili TreeXoffice. To projekt otwartego pomieszczenia, które zainstalowane na świeżym powietrzu, dalej pozwala na wykonywanie obowiązków biurowych.
Od czasu przedstawienia projektu osiem firm zdecydowało się na wynajem otwartego biura dla swoich pracowników. Jedno z nich wybudowano w parku niedaleko Londynu. Pokój może pomieścić naraz osiem osób.
W podobnym kierunku idą też architekci za oceanem. W maju otwarte biuro wybudowano w Maryland w Stanach Zjednoczonych. Pomieszczenie, długie na 40 stóp (12 metrów), a szerokie na 10 stóp (3 metry), również wyposażone jest odpowiednio do potrzeb pracujących tam osób. Tutaj pracodawcy nie muszą płacić za udostępnione miejsce. Wejście jest darmowe, a przy zajmowaniu biurek obowiązuje tylko zasada "kto pierwszy, ten lepszy".
Jednak biuro na świeżym powietrzu ma też swoje wady. W zeszłym miesiącu, podczas obchodów dnia coworkingu w Nowej Zelandii, entuzjastów pracy poza budynkiem przepędził siarczysty deszcz.
Autor: ps/gry / Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: groundwork.org.uk