Aktualnie opłata elektroniczna jest pobierana za przejazd pojazdów o masie powyżej 3,5 t na ok. 5225 km dróg krajowych, zaś po planowanym rozszerzeniu opłata będzie pobierana na ok. 5869 km (rozszerzenie o ok. 645 km).
We wpisie zamieszczonym na stronie KPRM podano, że wysokość stawek opłaty elektronicznej, waloryzowana od 2022 r. zgodnie z inflacją, nie zapewnia wystarczających środków na inwestycje drogowe ani nie jest zbliżona do poziomów obowiązujących w krajach sąsiednich.
Dodatkowe pieniądze na rozwój infrastruktury
Zmiana ma służyć pozyskaniu dodatkowych funduszy na rozwój infrastruktury, ograniczaniu zanieczyszczeń oraz dostosowaniu kosztów tranzytu do stawek w UE.
Dodano, że projektowane regulacje mają też wspierać przesunięcie części przewozów z transportu drogowego na kolej i żeglugę śródlądową.
Przed tygodniem resort finansów informował, że rozszerzenie elektronicznego systemu poboru opłat o kolejne odcinki dąży do ujednolicania sieci dróg płatnych oraz zachowania szczelności wybranych ciągów komunikacyjnych.
Dodatkowe 2,7 miliarda złotych wpływów
"Szacunkowy skutek działania w 2026 r. wyniesie 2 mld 771 mln zł. Prognozowane dochody przedstawiają wzrost wpływów do Krajowego Funduszu Drogowego po rozszerzeniu sieci dróg płatnych i zmianie wysokości stawek opłat. (...) Planowane wpływy w 2026 r. zostały oparte o dane i wyliczenia z Planu KFD na 2026 r. z uwzględnieniem podwyższenia stawki opłaty elektronicznej o ok. 42 proc." - informował wtedy resort.
W planie KFD, z sierpnia tego roku, na przyszły rok zapisano planowane wpływy z poboru opłat za przejazd w wysokości 6,6 mld zł.
Ostatnio sieć dróg płatnych została rozszerzona w listopadzie ubiegłego roku o ok. 1600 km.
W Polsce pobór opłat realizowany jest przez e-TOLL i odbywa się za pomocą systemu satelitarnego. Oznacza to, że nie ma konieczności montowania urządzeń do tego służących na drogach.
Autorka/Autor: Pkarp/ams
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock