W bazie pytań do egzaminów teoretycznych na prawo jazdy znalazły się w weekend zadania z błędami - podał portal rmf24.pl. Rzecznik resortu infrastruktury Szymon Huptyś zadeklarował w rozmowie z RMF FM, że jeśli ktoś nie zdał egzaminu, bo wylosował pytanie z błędem i ono zaważyło na wyniku, będzie mógł jeszcze raz podejść do testu.
Błędy w zadaniach na prawo jazdy
Jak podał rmf24.pl, we wszystkich wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego w kraju trwa sprawdzanie, ile osób mogło wylosować na egzaminie pytania z błędnymi odpowiedziami. Jak dodał portal, w Warszawie do testu podeszło w poniedziałek ponad 100 osób i zdawalność była niższa niż średnia, a całym kraju nawet 300 osób "mogło nie zdać dziś egzaminu przez wadliwe pytania".
Tomasz Matuszewski, wicedyrektor warszawskiego WORD-u, poinformował, że do bazy tysiąca pytań dołożono w sobotę po południu 41 i jak się okazało, większość z nich miała błędy. Wykryto je dopiero w czasie egzaminów. - Jest to forma kompromitacji. Takich zjawisk na egzaminach państwowych nie powinno być. Mam nadzieję, że jest to ostatni raz - podkreślił w rozmowie z RMF FM Matuszewski.
Prawo jazdy - zadania teoretyczne z błędami
"Pytania były przygotowane przez resort infrastruktury, a dopuszczone zostały przez specjalną komisję weryfikacyjną" - napisał portal radia.
Jak dowiedziało się RMF FM, wadliwe pytania są usuwane z bazy.
- Każdy, kto dzisiaj podchodził do egzaminu przed południem, był narażony na to, że w jego puli mogły pojawić pytania z błędem. Oczywiście należą się takim osobom przeprosiny - powiedział RMF FM rzecznik resortu infrastruktury Szymon Huptyś. Dodał, że jeśli ktoś nie zdał egzaminu, bo wylosował pytanie z błędem i ono zaważyło na wyniku, będzie mógł jeszcze raz, za darmo podejść do testu.
Jak napisał portal, rzecznik resortu infrastruktury podał, że co najmniej 8 z dodanych w weekend 41 pytań egzaminacyjnych miało błędy, a analiza wyników egzaminów może potrwać kilka dni.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24