To właśnie teraz, gdy temperatura rano spada poniżej 7 stopni Celsjusza, a kolejki do warsztatów są krótkie, powinniśmy umówić się na sezonową zmianę opon - radzi Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego. Czekanie na pierwszy śnieg jest nie tylko niebezpieczne, ale także niedobre dla zawartości naszych portfeli.
"Powinniśmy umówić się na wymianę opon już wtedy, gdy rano temperatura regularnie spada poniżej 7 stopni Celsjusza. Opony letnie w takiej temperaturze twardnieją – co powoduje przyśpieszenie zużycia bieżnika – i nie są już w stanie zapewnić kierowcy odpowiedniej przyczepności" - powiedział cytowany w komunikacie Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego Piotr Sarnecki, jego dyrektor generalny.
Opony zimowe
Niektórzy kierowcy wciąż uważają, że nie zmieniając opon oszczędzają. To jednak tylko złudzenie. PZPO zwrócił uwagę, że używanie opon letnich zimą powoduje wzrost spalania, a także szybsze zużycie nieprzystosowanych do zimowych warunków opon. "W najgorszym przypadku poruszanie się na oponach niedostosowanych do panujących na drodze warunków może doprowadzić do tragicznego w skutkach wypadku" - czytamy.
Polskie przepisy nie wymagają zmiany opon na zimówki. Takiego obowiązku nie planuje także wprowadzać Ministerstwo Infrastruktury, o czym informowaliśmy w kwietniu tego roku.
Wymaga tego jednak większość ubezpieczycieli. Związek zaznaczył, że w przypadku kolizji ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, obarczając kierowcę winą za rażące niedbalstwo i niedostosowanie opon do warunków na drodze.
"Oszczędność jest częstym argumentem powracającym w rozmowach na temat zmiany opon. Należy jednak zastanowić się, co bardziej zaboli zawartość naszego portfela – regularna wymiana opon na sezonowe czy potencjalne koszty wynikające z wypadku lub potrzeby częstszego zakupu nowych opon?" - wskazał Piotr Sarnecki.
PZPO podał w komunikacie, że przy prędkości 48 kilometrów na godzinę na zaśnieżonej drodze, samochód wyposażony w opony zimowe będzie miał nawet o 50 procent krótszą drogę hamowania niż samochód na oponach letnich.
Odpowiedni rozmiar
Jednym z najważniejszych elementów doboru opony jest jej rozmiar. PZPO podkreślił, że nie może być on dowolny i nie służy jedynie estetyce. "Producenci samochodów ustalają odpowiedni rozmiar ogumienia do każdego modelu auta, a nawet do każdej wersji silnikowej – które różnią się pomiędzy sobą parametrami i osiągami" - wskazano.
To, na jakich oponach producent homologował swój pojazd w UE, znajdziemy w instrukcji obsługi.
Związek przypomniał, że używanie opon niezgodnych z oficjalną homologacją samochodu może być przyczyną nawet zatrzymania dowodu rejestracyjnego.
Etykiety na oponie
Od listopada 2012 roku wszystkie nowe opony sprzedawane na terenie Unii Europejskiej muszą posiadać odpowiednie etykiety. Ułatwią one porównanie trzech podstawowych parametrów opony przed ich zakupem:
Efektywność paliwowa (ikona z dystrybutorem) - określana przez współczynnik oporów toczenia opony. Jest wyrażona za pomocą klas od A do G, gdzie A oznacza najbardziej oszczędną oponę – opony najwyższej klasy A pozwolą zaoszczędzić do 7,5 procent paliwa w porównaniu do opon najniższej klasy G.
Zewnętrzny hałas toczenia (ikona z głośnikiem) - wyrażona w decybelach wartość emitowana przez daną oponę przy prędkości 80 kilometrów na godzinę. Skala hałasu pokazywana jest w formie trzech belek – im więcej z nich jest czarnych, tym głośniejsza opona.
Hamowanie na mokrej nawierzchni (ikona z deszczem) - informuje o długości drogi hamowania. Klasa A oznacza, że dany model opon posiada najkrótszą drogę hamowania na mokrej jedni – przy prędkości 80 kilometrów na godzinę droga hamowania będzie nawet o 18 metrów krótsza niż przy oponach najniższej klasy G.
Na oponach znajdziemy także trzy ważne symbole:
Symbol E.C.E - oznacza homologację europejską, która dopuszcza ogumienie do użytku na drogach UE. Opony dostosowane do wymogów unijnych gwarantują bezpieczną jazdę.
Numer DOT - zakodowane oznaczenie producenta, fabryki oraz daty produkcji służące identyfikacji partii produkcyjnej opon.
Symbol alpejski (płatek śniegu na tle gór) - bardzo istotny element opon zimowych i całorocznych – jedyny oficjalny symbol tego, że opony przeszły testy według norm potwierdzających ich osiągi w warunkach zimowych i uzyskały homologację zimową.
Opony używane?
Eksperci Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego radzą, by nie kupować używanych opon. Jak podkreśli, na nic nam opony nawet klasy premium, jeśli będą używane.
"Nigdy nie wiemy, w jakich warunkach poprzednio eksploatowano oraz przechowywano używaną oponę i czy samochód, w którym była zamontowana, nie uczestniczył w wypadku. Oszczędności związane z używanymi oponami są jedynie pozorne – stanowią one zagrożenie na drodze, a za ich wybór możemy przepłacić zdrowiem i życiem swoim oraz naszych bliskich" - podkreślił Piotr Sarnecki.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock