Projekt nowelizacji przepisów Prawa o ruchu drogowym zakłada, że pijani kierowcy będą tracić swoje auta. Miejmy nadzieję, że jeszcze w październiku rząd się tym zajmie, a do końca roku przegłosuje Sejm - mówi Marcin Warchoł, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, pełnomocnik rządu do spraw praw człowieka.
Warchoł w rozmowie z PAP wyjaśnia, że projekt noweli "jest w trakcie uzgodnień międzyresortowych". - Jesteśmy po pierwszym tygodniu tych uzgodnień. Za tydzień będzie podsumowanie. Następnie trafi on na komitet stały i pod obrady Rady Ministrów. Mam nadzieję, że stanie się to jeszcze w październiku, a Sejm przyjmie go do końca roku - podkreśla.
Odbieranie aut pijanym kierowcom - projekt
- W pierwszym półroczu tego roku pijani kierowcy spowodowali 684 wypadki, w których zginęło 68 osób, a to oznacza, że ktoś stracił matkę, ojca, dziecko, przyjaciół. To są życiowe tragedie, które dotknęły setki osób. To przerwane życia, tragedie całych rodzin. 841 osób zostało rannych. Część z nich być może już nigdy nie stanie na własnych nogach, będą jeździć na wózku, czeka ich dożywotnie cierpienie. Tymczasem sprawcy tych wypadków, osoby, które z zimną obojętnością piją, a potem wsiadają do samochodu i pędzą, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość, powinny ponieść surowa karę - przekonuje sekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości.
Dodaje, że już 15 lat temu prokurator generalny "wprowadził konfiskatę pojazdów pijanych kierowców, ale Sąd Najwyższy to zablokował". - Teraz temat wrócił po tragicznym wypadku 3 lipca pod Stalową Wolą, w moich rodzinnych stronach - w jego rezultacie zostały osierocone małe dzieci. Zdjęcie strażaka niosącego na rękach małego chłopca, który jeszcze nie wie, że został sierotą, wciąż mamy wszyscy przed oczyma. Uważam, że ludziom, którzy piją i jadą, należy zabierać pojazdy - zaznacza Warchoł.
Odbieranie auta - przypadek leasingu albo pożyczonego samochodu
Wiceminister sprawiedliwości tłumaczy również, co w przypadku gdy pojazd jest leasingowany, jest współwłasnością albo użyczony. - Przewidzieliśmy przepadek równowartości takiego pojazdu. Nie może być tak, aby sprawcom, którzy jeżdżą samochodem będącym własnością kogoś innego, uszło to na sucho. Nie możemy też karać osób trzecich - na przykład matki, która pożyczyła auto synowi, a on wsiadł za kierownicę na podwójnym gazie - mówi.
Wyjaśnia, że równowartość będzie wyliczana "poprzez szacunkowe dane, jakimi dysponują ubezpieczyciele albo urzędy podatkowe". - Nie chcemy, aby to był proces w procesie - na przykład żeby biegli musieli badać, ile wart był dany pojazd. No i oczywiście to będzie wartość pojazdu sprzed zdarzenia - zaznacza Warchoł.
Zdaniem sekretarza stanu zamożni ludzie na co dzień poruszający się limuzynami z ostrożności procesowej nagle nie zaczną na imprezy jeździć starszymi autami o niskiej wartości. - To nie jest tak, że ktoś jeździ bentleyem, a jak chce się napić zostawi go w garażu. Pijani kierowcy tak nie kalkulują. Po prostu – piją i jadą - uważa.
Dodaje, że "gdyby kalkulowali, myśleli, nie wsiedliby nietrzeźwi za kierownicę i nie dochodziłoby do takich wypadków". - Ale nie myślą racjonalnie, mają nadzieję, że im się uda. Dlatego trzeba zabierać im pojazdy - stwierdza.
Kary dla nietrzeźwych za tragiczne wypadki
Warchoł mówi jeszcze, że "dziś dla takich sprawców jest kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności, niezależnie od tego, czy ktoś, powodując wypadek, doprowadza do ciężkich obrażeń ciała, czy też śmierci".
- A przecież jest różnica. Dlatego chcemy to zróżnicować i w przypadku ciężkich obrażeń ciała ustawić najniższy poziom kary na trzech latach, natomiast w przypadku śmierci będzie to pięć lat - a więc dwa i pół razy surowiej niż dziś. Chcemy także, aby sprawcy wypadków, w których są ofiary, płacili im albo ich bliskim renty. Tak jak w przypadku tych osieroconych dzieci, o których już wspominałem – żeby miały zabezpieczenie - podkreśla.
Warchoł wyjaśnia, że będą też propozycje mające poprawić ściągalność kar. - Mamy na to pomysł. Ale jeszcze wciąż pracujemy nad przepisami, które przedstawimy, jak tylko będą gotowe. W każdym razie będzie gwarantowane wsparcie finansowe dla dzieci, które straciły rodzica - mówi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock