Tąpnięcie w liczbie zdjęć z fotoradarów. Rekordzista z "zakrętu mistrzów"

Z danych GITD wynika, że liczba zdjęć z fotoradarów w 2022 roku spadła do 969 tys. z 1,4 mln w 2021 roku. Oznacza to, że w ubiegłym roku "strzelono" o blisko jedną trzecią mniej fotek, niż przed dwoma laty.

- Statystyki są bardzo pozytywne. W ubiegłym roku zarejestrowaliśmy o blisko pół miliona naruszeń mniej, zarówno przekroczeń prędkości, jak i też przypadków niestosowania się przez kierujących do czerwonego światła na skrzyżowaniach - zauważyła Monika Niżniak, rzecznik prasowa Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.

Z najnowszych danych wynika, że rzadziej łamiemy przepisy w terenie zabudowanym. Liczba zdjęć z fotoradarów w terenie zabudowanym spadła bowiem o 38 proc. rok do roku. O 62,5 proc. w dół poszła też liczba wykroczeń dotyczących przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 30 km/h.

- W ubiegłym roku podniesiono grzywny właśnie od progu powyżej 30 kilometrów na godzinę i tutaj mamy spadek o ponad 60 procent - przekazała Niżniak.

Najwięcej pracy miał fotoradar na słynnym "zakręcie mistrzów" na Drogowej Trasie Średnicowej w Rudzie Śląskiej. Urządzenie zrobiło prawie 21 tys. zdjęć.

Z kolei w przypadku odcinkowych pomiarów prędkości, najwięcej pracy miały kamery umieszczone w Warszawie, w tunelu pod Ursynowem w ciągu drogi ekspresowej S2 w kierunku na Poznań. Średnio łapano tutaj trzech kierowców na godzinę.

Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym i niektórych innych ustaw, z pewnymi wyjątkami, weszła w życie od początku 2022 roku. Przepisy zwiększyły wysokość grzywny, które można nałożyć w postępowaniu mandatowym - z 500 zł do 5 tys. zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń - do 6 tys. zł.

Z kolei od 17 września za niektóre wykroczenia jednorazowo można otrzymać nawet 15 punktów karnych. Głębiej do portfela sięgną natomiast kierowcy popełniający to samo wykroczenie w ciągu dwóch lat. Zgodnie z przepisami dla nich kary grzywny wzrosną dwukrotnie. Zasada recydywy nie obejmuje jednak wszystkich wykroczeń.