Klienci są winni agencjom marketingowym 154,2 milionów złotych, z kolei te winne są swoim wierzycielom 140,5 milionów złotych zaległości - poinformowano w piątkowym komunikacie Krajowego Rejestru Długów. Dodano, że średnie zadłużenie firmy z branży marketingowej wynosi 34 tysiące złotych.
Nierzetelni klienci są winni agencjom marketingowym 154,2 mln zł, a więc znacznie więcej niż agencje same powinny zapłacić swoim wierzycielom - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) opublikowanych w piątek. Jak wskazał prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, jeszcze w 2020 r. kwota, którą miały do odzyskania te firmy wynosiła 70,2 mln zł. Dodał, że obecnie najwięcej są im winne firmy handlowe (36,6 mln zł), a następnie budowlane (34,7 mln zł) i przemysłowe (14,5 mln zł). Z danych KRD wynika też, że branża marketingowa ma obecnie 140,5 mln zł zaległości. Kwota rozkłada się na 4,1 tys. firm, a średnie zadłużenie sięga 34 tys. zł. Wyszczególniono, że ze względu na profil działalności największe sumy do zwrotu kontrahentom mają agencje reklamowe – 107,5 mln zł. Dodano, że liczba dłużników w tej grupie jest największa i sięga 3,3 tys. firm.
Działają dla lokalnych klientów, najczęściej trafiają do rejestru
W komunikacie przekazano również, że firmy zajmujące się badaniem rynku i opinii publicznej muszą spłacić 26,1 mln zł, a agencje public relations – 6,9 mln zł. Dodano, że najwięcej (2,3 tys.) zadłużonych agencji wpisanych do KRD to jednoosobowe działalności gospodarcze. Ich łączny dług wynosi 67,6 mln zł. Z kolei spółek prawa handlowego jest w rejestrze 1,8 tys. i powinny uregulować 72,9 mln zł. Poinformowano również, że firmy działające dla lokalnych klientów, którzy nie operują dużymi budżetami najczęściej trafiają do Krajowego Rejestru Długów. Jak wskazano w raporcie KRD, powołując się badanie przeprowadzone przez WTW Consulting na zlecenie Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR, koszty, które ponoszą agencje, przystępując do przetargów rosną, wynosząc obecnie od 0,6 mln nawet do 2,7 mln zł rocznie.
Wydatki, które się nie zwracają
- Małe agencje reklamowe i marketingowe pracują głównie projektowo. Wiąże się to z ciągłym wyzwaniem utrzymania płynności finansowej. Sporym problemem jest pozyskiwanie nowych klientów. Mimo że te wysiłki nie zawsze kończą się sukcesem, wydatki na przygotowanie ofert kreatywnych, merytorycznych i cenowych muszą zostać poniesione. Pochłaniają one nawet 8 procent całościowych kosztów operacyjnych danej agencji. Według danych SAR rocznie to około 870 tysięcy złotych netto – powiedział ekspert z firmy faktoringowej NFG Emanuel Nowak, cytowany w publikacji. Zwrócono również uwagę, że na pieniądze od przedsiębiorstw z branży marketingowej (64,1 mln zł) czekają przede wszystkim fundusze sekurytyzacyjne oraz firmy windykacyjne, do których trafiły pierwotne długi agencji zaciągnięte głównie w instytucjach finansowych. Ponadto zaległości w wysokości 43,3 mln zł mają również wobec banków, firm leasingowych i ubezpieczeniowych. Kolejne 12 mln zł powinny zostać zapłacone za telefon, internet i telewizję. Dodano, że agencje nie uregulowały również zobowiązań wobec partnerów z własnej branży – kwota ta to ok. 10 mln zł wzajemnych długów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock