Trzeba pilnie zmieniać Polski Ład, bo będzie w lutym dokładnie taka sama sytuacja z małymi przedsiębiorcami, jak była z etatowcami - ocenił na antenie TVN24 rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adam Abramowicz. Powiedział, że ponieważ usunięto z definicji rozliczania składki zdrowotnej różnicę remanentów, "mogą wystąpić bardzo tragiczne dla przedsiębiorców skutki".
- Z ładem niestety to się nie kojarzy (...), trzeba to poprawić ewidentnie, to już widać. Nie przewidziano różnych skutków zapisów ustawowych, a zbliża się kolejne wyzwanie, kolejna bomba, bo już niedługo przedsiębiorcy rozliczą się pierwszy raz według nowych zasad - mówił rzecznik MŚP, pytany w TVN24 o zmiany podatkowe wprowadzone w ramach Polskiego Ładu.
Składka zdrowotna dla firm w Polskim Ładzie
- Ponieważ usunięto z definicji rozliczania składki różnicę remanentów, mogą wystąpić bardzo tragiczne dla przedsiębiorców skutki. Jeżeli ktoś miał duży remanent w grudniu i na przykład działa w ten sposób, że sprzedaje wszystko jednorazowo i miał towar w magazynie za trzy miliony złotych i za trzy miliony sprzedał towar w styczniu i nie zdążył dokupić, to zapłaci 270 tysięcy składki zdrowotnej (według stawki 9 proc. - red.). Nie sądzę, żeby ktoś tyle miał. Rozpoczną się duże problemy i już wychodzimy z pomocą do rządu i mówimy, jak zmienić Polski Ład, by zapobiec takim sytuacjom - powiedział.
O problemach dotyczących różnic remanentowych w Polskim Ładzie pisała w grudniu "Rzeczpospolita". Chodzi o to, że w obliczaniu składki zdrowotnej nie będzie można uwzględnić już kosztów towaru. W rezultacie przedsiębiorcy zapłacą w niektórych przypadkach składkę nie od dochodu, lecz od całkowitego przychodu ze sprzedaży.
- Na 31 grudnia przedsiębiorca ma towar za 1 mln zł, który wykazuje w obowiązkowym remanencie. Sprzeda go w lutym za 1,2 mln zł. Przy wyliczaniu dochodu na potrzeby PIT uwzględnia różnice remanentowe. Zapłaci więc podatek od faktycznie uzyskanego dochodu, czyli od 200 tys. zł. Remanent nie będzie miał natomiast wpływu na składkę zdrowotną. Zapłaci ją od 1,2 mln zł. Jeśli jest na liniowym PIT, podatek wyniesie 38 tys. zł, a składka - 58,8 tys. zł. Gdyby składka zdrowotna została obliczona od faktycznego dochodu, to wyniosłaby 9,8 tys. zł. Różnica jest ogromna – tłumaczyła w rozmowie z dziennikiem właścicielka biura rachunkowego Meritum Magdalena Michałowska.
O zmianach pisał też w liście do Mateusza Morawieckiego sam Abramowicz. "O ile podatek dochodowy będzie pomniejszony o różnicę remanentową, to już składka zdrowotna będzie liczona bez tej różnicy, co w liczbach bezwzględnych przełoży się na składkę zdrowotną w wyższej wysokości niż podatek dochodowy - szacunkowo pięciokrotnie wyższą".
Rzecznik MŚP: trzeba pilnie zmienić Polski Ład
Adam Abramowicz wyraził nadzieję, że nowy wiceminister finansów Artur Soboń weźmie pod uwagę postulaty rzecznika MŚP. - Trzeba pilnie zmieniać (Polski Ład - red.), bo będzie w lutym dokładnie taka sytuacja z małymi przedsiębiorcami, jak była z etatowcami - przestrzegał.
- Też nie będzie dobrze, gdy ten zrozpaczony przedsiębiorca będzie chodził od banku do banku lub od znajomego do znajomego i mówił: pożyczcie mi na składkę. Ta składka co prawda będzie mu zwrócona, ale dopiero za półtora roku. Ten system w tym zakresie jest bardzo źle skonstruowany - powiedział.
Rzecznik MŚP powiedział, że wystąpił też do Krajowej Administracji Skarbowej z apelem o wstrzymanie się od karania przedsiębiorców. - Mam pozytywny sygnał od minister (Magdaleny - red.) Rzeczkowskiej, że tak będzie (....). Obietnica publiczna padła, że w tej chwili mamy etap wdrażania, wyjaśniania i karania - mówił.
Propozycja rzecznika MŚP
W połowie stycznia pisaliśmy o tym, że rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adam Abramowicz zaproponował uproszczenie systemu naliczania i odprowadzania składki zdrowotnej w Polskim Ładzie.
Abramowicz zaproponował, by przedsiębiorcy mogli od stycznia br. płacić zryczałtowaną zaliczkę na składkę zdrowotną w wysokości ok. 270 zł (tyle wynosi składka od płacy minimalnej). - I dopiero w kwietniu przyszłego roku, gdy przedsiębiorca złoży zeznanie podatkowe i będzie wiadomo, ile realnie wyniósł jego roczny dochód, będzie wnosił dopłatę do zapłaconej składki - powiedział Abramowicz. Dodał, że tę dopłatę lub jej brak powinien za przedsiębiorcę, na podstawie rocznej deklaracji PIT, wyliczyć ZUS.
Projekt uproszczeń został przedstawiony premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, ministrowi finansów, ministrowi rodziny i polityki społecznej oraz posłom z sejmowej komisji gospodarki, a także na podkomisji stałej do spraw mikro, małych i średnich przedsiębiorstw oraz rozwoju rzemiosła.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock