Małe firmy będą miały stawkę CIT jedną z najniższych w Europie - mówił premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt, który zakłada obniżenie stawki podatku CIT z 15 do 9 procent. To element pakietu uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym, który ma firmom przynieść 4 miliardy złotych oszczędności.
Minister finansów Teresa Czerwińska zauważyła, że to projekt, który wprowadza przede wszystkim preferencyjne opodatkowanie dla tak zwanych małych podatników.
- To jest bardzo istotny impuls prorozwojowy, który kierujemy do gospodarki. Mówimy o pobudzaniu pewnych mechanizmów gospodarczych, mówimy o tym, że wzrost gospodarczy, którym dzisiaj się chwalimy, którym dzisiaj się szczycimy, aby taki wzrost, albo niższy, utrzymać w perspektywie, należy takie bodźce kierować - mówiła szefowa resortu finansów. Dodała, że w pakiecie tym jest więcej takich rozwiązań - tzw. IP Box zachęcający do komercjalizacji wyników badań, czy rozwiązania mówiące o tym, że jeżeli firma inwestuje kapitał we własną działalność, to może zaliczyć w koszty hipotetyczne odsetki z tytułu tego finansowania. To, jej zdaniem, wspomoże decyzje o inwestowaniu kapitału we własny biznes. - Jest to naprawdę pakiet, który będzie dużym impulsem prorozwojowym - oceniła Czerwińska.
Jedna z najniższa stawek
Premier Mateusz Morawiecki dodał, że zmiana będzie oznaczać, że mali przedsiębiorcy, którzy rozliczają się podatkiem CIT, będą mieli jedną z najniższych stawek w Europie. - My tworzymy najlepsze z możliwych środowisk do prowadzenia działalności gospodarczej dla małych polskich podatników. Oczywiście zagranicznych, jeśli są mali i w Polsce działają - również. Ale de facto służy to przede wszystkim małym polskim przedsiębiorcom. To w rzeczywistości budowanie kapitału polskiego na wiele, wiele lat do przodu. Tworzymy większe możliwości inwestycyjne i też w sposób wiarygodny wypełniamy nasze obietnice - powiedział. Dodał, że z zestawienia jednej z "okołounijnych" instytucji analitycznych wynika, że w Polsce do 2025 roku będzie zapotrzebowanie na największą liczbę pracowników o wysokich kwalifikacjach, w porównaniu do pozostałych 27 krajów UE. Według niego to wyraźny znak tego, że "Plan na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, który zakładał odejście od gospodarki imitacyjnej w kierunku gospodarki innowacyjnej, zaczyna działać tak, jak byśmy sobie tego życzyli".
Uproszczenia dla przedsiębiorców
Obniżenie CIT jest jedną ze zmian przyjętych we wtorek przez rząd w ramach Projektu noweli niektórych ustaw w celu wprowadzenia uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym, zwanego Pakietem MŚP. Nowe przepisy przygotowane przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii są skierowane głównie do sektora małych i średnich przedsiębiorców. Pakiet przewiduje prawie 50 uproszczeń, dzięki którym w kieszeniach przedsiębiorców ma zostać przez 10 lat blisko 4 mld zł.
Najważniejsze założenia projektowanych przepisów to: status "małego podatnika" w PIT i CIT, który uzyskają firmy o sprzedaży do 2 mln euro rocznie (obecnie jest to 1,2 mln euro); wartość pracy małżonka będzie można wliczyć w koszt uzyskania przychodu; jednorazowo będzie można rozliczyć stratę podatkową do wysokości 5 mln zł. Ponadto dla 5 mln pracowników ma nastąpić zniesienie obowiązku przeprowadzania okresowych szkoleń BHP w branżach, które są najmniej wypadkowe. Przyjęty we wtorek przez rząd projekt przewiduje też skrócenie - ze 150 do 90 dni - terminu uprawniającego wierzyciela, który nie otrzymał należności, do skorzystania z ulgi na złe długi w VAT. "Nie zwalniamy tempa i proponujemy kolejne rozwiązania, które ułatwią prowadzenie biznesu w Polsce. Tym razem mówimy o blisko 50 uproszczeniach z zakresu prawa podatkowego i gospodarczego" - podkreśliła, cytowana we wtorkowym komunikacie resortu, minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
Przywileje "małego podatnika"
"Mały podatnik", jak wyjaśniono, ma prawo do jednorazowej amortyzacji, czyli jednorazowego zaliczenia całej wartości środków trwałych w koszty uzyskania przychodu w miesiącu wprowadzenia do ewidencji (wartość maksymalna do 50 000 euro rocznie); nie ma konieczności rozdzielania kosztu zakupu na cały okres amortyzacji. "Jednorazowa amortyzacja w porównaniu do liniowego rozliczania oznacza, że w przypadku dużego kosztu uzyskania przychodu ma się mniejszy podatek w roku odliczenia" - czytamy. Przykładowo, zakładając przychody na poziomie 7,6 mln zł (ok. 1,8 mln euro) i maksymalną wartość kosztu uzyskania przychodów na poziomie 200 tys. zł (50 tys. euro) przy jednorazowej amortyzacji podatnik w pierwszym roku zyskuje prawie 25 tys. zł - szacuje MPiT. Kolejny przywilej "małego podatnika" to kwartalny sposób rozliczania zaliczek - przedsiębiorca może płacić zaliczki na podatek co kwartał. "Oznacza to mniej formalności związanych ze składaniem deklaracji oraz dokonywaniem przelewów - 4 przelewy zamiast 12" - wskazano. Ponadto "małego podatnika" obejmuje 15-procentowa (a od 1 stycznia 2019 roku - 9-procentowa) stawka podatku CIT, zamiast 19-procentowej.
Korzyści dla firm rodzinnych
Rozwiązanie polegające na uwzględnieniu wartości pracy małżonka jako kosztu uzyskania przychodu, jak wyjaśnił resort, oznacza, że właściciel firmy będzie mógł uwzględnić wynagrodzenie wypłacane żonie/mężowi w kosztach uzyskania przychodu.
Przykładowo, wypłacając małżonkowi pensję w wysokości 104 tys. zł rocznie (tj. mniej więcej dwukrotność 4300 zł miesięcznie, czyli nieco poniżej przeciętnego wynagrodzenia wg GUS), dzięki uznaniu tej kwoty za koszt uzyskania przychodu, zapłaci rocznie ponad 15 tys. zł podatku mniej - wyliczył resort przedsiębiorczości i technologii. Według resortu ta zmiana ma przynieść korzyści zwłaszcza mikro- i małym przedsiębiorstwom rodzinnym. "Podatnik zatrudniający małżonka (na podstawie umowy o pracę, umowy zlecenia czy umowy o dzieło) będzie przez fiskusa traktowany tak samo, jak podatnik zatrudniający osobę spoza najbliższej rodziny" - czytamy. Rozwiązanie to ma przynieść korzyść co najmniej kilkudziesięciu tysiącom przedsiębiorców.
Strata podatkowa
Projekt przewiduje ponadto możliwość jednorazowego rozliczenia straty podatkowej do wysokości 5 mln zł (dopiero nadwyżka tej kwoty byłaby rozliczana na dotychczasowych zasadach, uwzględniających maksymalnie 50 procent w jednym roku) - wyjaśniło ministerstwo. Zakładając przychód na poziomie 7,6 mln zł, stratę do rozliczenia w maksymalnej rocznej wysokości 5 mln zł oraz 19-procentową stawkę podatku, w roku rozliczenia straty podatnik może zapłacić aż 900 tys. zł podatku mniej niż przed zmianą przepisów - czytamy. Taka zamiana pozytywnie wpłynie na płynność finansową przedsiębiorstwa - przekonuje MPiT. "Dodatkowo, przy jednorazowym rozliczeniu straty, ograniczone zostają niezbędne formalności (stratę rozliczamy raz, a nie w rozbiciu na kilka lat, więc niezbędne dokumenty składamy tylko raz)" - wyjaśniono.
Zmiany w szkoleniach BHP
Projekt likwiduje też obowiązek okresowych szkoleń BHP dla 5 mln pracowników branż, które są najmniej wypadkowe. "Proponowana zmiana obejmie pracowników administracyjno-biurowych, zatrudnionych u pracodawcy zakwalifikowanego do grupy działalności, dla której ustalono, nie wyższą niż trzecia, kategorię ryzyka, w rozumieniu przepisów o ZUS" - napisano. Jak przypomniał resort, obecnie pracodawca ponosi koszt związany z zakupem usługi i przeprowadzeniem szkolenia. Projekt podnosi także z 20 do 50 pracowników próg, do którego pracodawca - jeżeli jest zakwalifikowany do nie wyższej kategorii ryzyka niż trzecia w rozumieniu przepisów o ZUS - nie musi zatrudniać specjalisty od BHP, tylko sam może pełnić zadania służby BHP. Zaproponowane rozwiązania w przeważającej większości zaczną obowiązywać w 2019 roku - wskazał resort.
Autor: mb//sta / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock