Kwota wolna od podatku w 2023 roku wynosi 30 tysięcy złotych. Jednak w trakcie kampanii wyborczej pojawiły się pomysły jej znacznego podniesienia. Eksperci Grant Thornton policzyli, jak zmieniłoby się wynagrodzenie pracowników, jeśli te zapowiedzi weszłyby w życie.
W 2022 roku po wejściu w życie zmian podatkowych z tak zwanego Polskiego Ładu kwota wolna od podatku wzrosła do 30 tys. zł. Jednocześnie Koalicja Obywatelska wśród 100 konkretów "na pierwsze 100 dni rządów" zapowiadała podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł, "w przypadku podatników rozliczających się według skali podatkowej, w tym także przedsiębiorców i emerytów".
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podkreślił w wtorek na konferencji prasowej w Sejmie, że po utworzeniu nowego rządu Koalicja Obywatelska będzie starała się zrealizować zapowiadane 100 konkretów w 100 dni. - Chcemy się nawzajem szanować i dlatego pewne korekty i kompromisy będą konieczne - przyznał Tusk. - Będę bardzo zdeterminowany, żeby maksimum z tego, co przyrzekaliśmy Polakom, możliwe szybko zrealizować - zapowiedział lider PO.
Donald Tusk wskazywał, że może z satysfakcją powiedzieć, iż "przygniatająca większość spraw, które były zawarte w stu konkretach, znajdują jakąś formę przypominającą nasze zobowiązania, w uzgodnieniu z innymi partnerami".
Jak zmieniłoby się wynagrodzenie pracowników?
Eksperci Grant Thornton policzyli, jak zmieni się wynagrodzenie pracowników, jeśli w życie wejdzie zapowiadane podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł. "Okazuje się, że na podniesionej do 60 tys. zł kwocie wolnej najbardziej skorzystają pracownicy zarabiający w przedziale 7-15 tys. zł brutto. Ich przeciętne miesięczne wynagrodzenie netto wzrośnie po 300 zł" - czytamy.
Procentowo największą korzyść na proponowanych zmianach odczują pracownicy zarabiający 6 tys. zł brutto miesięcznie. "W ich przypadku kwota netto wzrośnie o 291 zł do 4711 zł, czyli o 7 proc." - wyliczyli eksperci Grant Thornton.
Małgorzata Samborska, doradczyni podatkowa z Grant Thornton, zwróciła uwagę, że po ewentualnych zmianach osoby zarabiające poniżej 6100 zł brutto miesięcznie nie zapłacą żadnego podatku, ponieważ ich dochód w całości zmieści się w kwocie wolnej. "Zapłacą oni jednak obowiązkowe składki na ubezpieczenia – składkę zdrowotną i ZUS (około 770-1070 zł miesięcznie w zależności od dochodów)" - dodała.
Eksperci zauważyli, że przy wynagrodzeniu brutto 6100 zł przychody wyniosą w skali roku co prawda 70 200 zł, ale przychody te podlegają pomniejszeniu o koszty ryczałtowe i składki ZUS, a więc podstawa opodatkowania zmniejszy się do 60 164 zł. To oznacza, że podatek w takim przypadku wyniósłby w skali roku 20 zł.
Samborska zwróciła też uwagę na sytuację osób, które zarabiają powyżej 17 340 zł brutto miesięcznie. Jak zauważyła, nawet bez żadnych zmian w systemie podatkowym w 2024 roku tacy pracownicy odczują spadek wynagrodzenia na rękę. Jak wyjaśniła doradczyni podatkowa, wszystko przez to, że wraz ze wzrostem średniego wynagrodzenia w gospodarce w górę pójdzie górny limit składek na ubezpieczenie emerytalne i rentowe - z 208 050 zł do 234 720 zł. Oznacza to, że osoby te "dłużej będą odprowadzać składki".
"Nie zobaczą one więc wzrostu wynagrodzenia na rękę o 300 zł, wynikającej z podwyższenia kwoty wolnej do 60 tys. zł, tak jak pracownicy o niższych zarobkach. Wyższą kwotę wolną częściowo 'skonsumuje' im wyższa składka na ZUS. W efekcie osoby te odnotują wzrost dochodów nie o 300 zł, a o 152 zł" - wyliczyli eksperci.
Dwunastokrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę
Ponadto Konfederacja zapowiadała wzrost kwoty wolnej od podatku do wysokości dwunastokrotności minimalnego wynagrodzenia. Posłowie tego ugrupowania wnieśli już do Sejmu projekt ustawy, który przewiduje podniesienie kwoty wolnej od podatku dla wszystkich do wysokości równej dwunastokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, ale nie mniejszej niż 60 tys. zł. Nie obyło się przy tym bez gigantycznego zamieszania.
Gdyby kwota wolna była na poziomie 12-krotności minimalnego wynagrodzenia od stycznia 2024 roku, wynosiłaby 50 900 zł.
Eksperci Grant Thornton wskazali, że oznaczałoby to, iż podatku nie zapłacą osoby na umowie o pracę zarabiające poniżej 5210 zł brutto miesięcznie. "Natomiast maksymalna korzyść z podwyższonej kwoty wolnej wyniesie 209 zł (dla pracowników zarabiających około 5,2-17,3 tys. zł)" - dodali.
Wszystkie wyliczenia przygotowano dla singla zatrudnionego na umowę o pracę, bez podwyższonych kosztów uzyskania przychodów, bez ulg i odliczeń.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock