Jestem absolutnie niewinny. Ta sytuacja jest kompletnie abstrakcyjna i surrealistyczna - powiedział PAP prezydent Zamościa Andrzej Wnuk, oskarżony przez prokuraturę o składanie fałszywych zeznań. Sprawa dotyczy konfliktu prezydenta z jednym z miejskich radnych.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Siedlcach prokurator Krystyna Gołąbek poinformowała PAP o skierowaniu do Sądu Rejonowego w Zamościu aktu oskarżenia przeciwko prezydentowi Wnukowi.
Dwa zarzuty dla prezydenta Zamościa
Z komunikatu wynika, że Andrzej Wnuk (wyraził zgodę na podawanie swojego pełnego nazwiska oraz publikację wizerunku) został oskarżony o to, że dwukrotnie składając jako świadek zeznania przed sądem, zeznał nieprawdę oraz zataił prawdę "co do okoliczności i daty wejścia w posiadanie nośnika pamięci pendrive oraz daty zapisu tego nagrania wideo w sytuacji, gdy nagranie to zostało wykonane z urządzenia rejestrującego umieszczonego w użytkowanym przez oskarżonego samochodzie".
Chodzi o zeznania, które składał Wnuk w zamojskim sądzie w procesie, który wytoczył jednemu z zamojskich radnych.
Drugi z zarzutów - jak podała rzecznik - dotyczy tworzenia fałszywych dowodów w postaci wpisów w książce wpływu korespondencji Urzędu Miasta Zamościa pod datą 19 lipca 2016 roku oraz nagrań audio-wideo.
Prezydent Zamościa: jestem absolutnie niewinny
"Jestem absolutnie niewinny. Ta sytuacja jest kompletnie abstrakcyjna i surrealistyczna. Otrzymałem to nagranie i przed sądem postaram się udowodnić, że tak było. Wszystko opiera się na poszlakach, a korzystne dla mnie dowody są przez prokuraturę pomijane" - powiedział PAP w środę Andrzej Wnuk.
Konflikt prezydenta z radnym
Sprawa sięga wydarzeń z 2016 roku, kiedy Rada Miasta Zamościa miała dyskutować nad pozbawieniem mandatu jednego z radnych. Chodziło o to, że miał on być mieszkańcem nie Zamościa, a pobliskiego Sitańca, czego dowodem miało być nagranie wideo. Radny twierdził, że to nieprawda, a nagranie przedstawiające jego z rodziną przed posesją w Sitańcu zostało zrobione z ukrycia przez prezydenta Wnuka kamerą samochodową. Prezydent temu zaprzeczał, twierdził, że nagranie otrzymał od innej, nieznanej osoby i przekazał je przewodniczącemu rady.
Sąd uniewinnił radnego
Sprawa trafiła do sądu, prezydent oskarżył radnego o zniesławienie. W lipcu 2018 roku sąd uniewinnił radnego uznając, że jego wypowiedzi były prawdziwe. Pełnomocnik radnego złożył zawiadomienie do prokuratury dotyczące składania fałszywych zeznań przez prezydenta. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Siedlcach.
Źródło: PAP