53-letni Tadeusz Z. w październiku ubiegłego roku zastrzelił swoją żonę i przez kilka dni się ukrywał. Po zatrzymaniu trafił do aresztu, gdzie wciąż przebywa. Prokuratura Okręgowa w Suwałkach złożyła wniosek do sądu o umieszczenie go w zakładzie psychiatrycznym.
Do tragedii doszło w mieszkaniu przy ul. Bydgoskiej w Suwałkach, gdzie znaleziono ciało martwej kobiety z ranami postrzałowymi. Podejrzany o zabójstwo był 53-letni Tadeusz Z., jej mąż. Mężczyzna po zdarzeniu ukrywał się przez kilka dni. Policjanci zatrzymali go kilkanaście kilometrów od Suwałk, gdy jechał na rowerze. Mężczyzna nie stawiał oporu. Przyznał się do zbrodni.
Od tego czasu jest tymczasowo aresztowany. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty zabójstwa oraz łamania sądowego zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej, nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji w ilości 98 naboi oraz nękania byłej żony połączeniami telefonicznymi i wiadomościami SMS.
Przyznał się do zabójstwa
Podejrzany przyznał się do dokonania zabójstwa. Wyjaśnił, że nie mógł pogodzić się z odejściem żony. Zaprzeczył, aby nękał żonę. Podejrzany przeszedł potem obserwację psychiatryczną w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
- W związku z ustaleniem niepoczytalności podejrzanego prokurator zawnioskowała do Sądu Okręgowego w Suwałkach o bezterminowe umieszczenie go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - poinformował rzecznik prasowy prokuratury Wojciech Piktel.
Ma trafić do szpitala psychiatrycznego
Prokuratura poinformowała, że w czerwcu uzyskano opinię psychiatryczno-psychologiczną stwierdzającą, że podejrzany cierpi na chorobę psychiczną i z jej powodu miał zniesioną poczytalność w chwili zabójstwa. Biegli stwierdzili, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia ponownie czynów zabronionych o znacznej szkodliwości społecznej. W związku z tym zalecili umieszczenie podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym.
Źródło: PAP/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Podlaska