Do ośmiu lat więzienia grozi 52-latkowi, który w Zabłudowie (woj. podlaskie) zastrzelił kota swojej sąsiadki, w mieszkaniu miał nielegalną broń i naboje, a w szklarni wśród rosnących warzyw dwa krzewy konopi. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
Jak poinformowała policja z Białegostoku, policjanci z komisariatu w Zabłudowie dostali zgłoszenie od kobiety, że sąsiad zastrzelił jej kota.
"Na miejsce pojechali policjanci i we wskazanym przez zgłaszającą domu zastali 52-letniego mężczyznę. Powiedział policjantom, że strzelił do przebiegającego przez jego posesję kota, bo obawiał się o swoje zwierzęta" - przekazali mundurowi.
W domu miał dwie doniczki z krzewami konopi
Jak relacjonują dalej policjanci, podczas przeszukania domu 52-latka pod biurkiem, w garderobie funkcjonariusze znaleźli broń gazową i amunicję, na którą mężczyzna nie miał pozwolenia. W szklarni natomiast mundurowi znaleźli dwie doniczki z krzewami konopi.
Usłyszał już zarzuty, grozi mu do ośmiu lat więzienia
Jak przekazała policja, mężczyzna został zatrzymany i usłyszał już trzy zarzuty: posiadania broni i amunicji bez zezwolenia, znęcania się nad zwierzęciem poprzez jego uśmiercenie oraz uprawy narkotyków.
Za popełnione czyny grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Białystok