Gdy robiła zakupy, jej samochód sam odjechał i "zaparkował" dwieście metrów dalej

Samochód sam odjechał sprzed sklepu
Do mandatu za złe parkowanie wystarczy tylko zdjęcie
Źródło: TVN 24

Przyjechała na zakupy, a gdy wyszła ze sklepu, jej toyoty już nie było. Zgłosiła kradzież. Policjanci szybko odnaleźli auto. Okazało się, że stoczyło się z parkingu, przejechało przez drogę wojewódzką i zatrzymało się 200 metrów dalej. Kobieta odzyskała samochód, ale i odebrała mandat.

Policjanci z posterunku w Tarnogrodzie (woj. lubelskie) otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu. 41-latka z gminy Biszcza powiedziała, ze zaparkowała samochód i poszła na zakupy. Nie było jej kilkanaście minut. Gdy wróciła, auta już nie było.

"Zaparkowany w krzakach"

Po niespełna pół godzinie w zaroślach mundurowi znaleźli "skradziony" samochód. Jak się okazało, kobieta nie zabezpieczyła swojego auta. Samochód stoczył się w dół. Przejechał w poprzek drogi wojewódzkiej i "zaparkował" w krzakach, w oddalonym o około 200 metrów wysokim urwisku. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

41-latka odzyskała samochód, ale została ukarana mandatem karnym.

Samochód sam odjechał sprzed sklepu
Samochód sam odjechał sprzed sklepu
Źródło: Lubelska policja
Pamiętajmy, że niewłaściwe zabezpieczenie samochodu może narazić inne osoby na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Zachowajmy podstawowe zasady bezpieczeństwa i bądźmy ostrożni na drodze!
Policja
Czytaj także: