Posiadająca obywatelstwo Rosji i Turkmenistanu Ajsoltan Nijazowa jest działaczką na rzecz praw człowieka grupy Pussy Riot. Jest poszukiwania czerwoną notą Interpolu, wystawioną przez władze Turkmenistanu.
O zatrzymaniu Nijazowej, do którego doszło w sobotę, poinformowała w mediach społecznościowych jedna z liderek grupy Pussy Riot, Maria Alochina. Na portalu X przypomniała, że zatrzymana właśnie w Polsce aktywistka została wcześniej ujęta przez chorwackie służby, które działały na podstawie tej samej, wystawionej przez Turkmenistan czerwonej noty Interpolu. Kobieta - jak czytamy we wpisie - została po tygodniu wypuszczona na wolność i przeproszona.
Przedstawicielka Pussy Riot nie precyzuje, jakie przestępstwo jest zarzucane Nijazowej przez turkmeńskie władze. Wskazuje, jednak, że aktywistka jest ścigana przez tamtejszy reżim, bo jest córką opozycjonisty, który został zamordowany w tamtejszym więzieniu.
Według "Gazety Wyborczej" Nijazowa przyjechała do Polski, aby odebrać psa z jednego z tutejszych schronisk. Posiada ważne zezwolenie na pobyt czasowy w strefie Schengen wydane przez Litwę (gdzie obecnie przebywa na stałe) - ze względów humanitarnych.
O sprawie jako pierwsi poinformowali dziennikarze RMF24.
Przekazana policji
Z wpisu Alochiny wynika, że Ajsoltan Nijazowa w poniedziałek stanie przed polskim sądem, który będzie orzekał, czy i jaki środek zapobiegawczy ma być wobec niej zastosowany. O sprawę zapytaliśmy major Katarzynę Zdanowicz, rzeczniczkę Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. W przekazanej nam informacji potwierdziła, że do zatrzymania obywatelki Rosji doszło przez funkcjonariuszy placówki w Lipsku.
Rzeczniczka poinformowała, że obywatelka Rosji podróżowała samochodem, który zatrzymano do kontroli.
"Dane tej pani wpisane były w bazie Interpolu jako osoby, którą trzeba zatrzymać. Zatrzymano i zgodnie z procedurami przekazano ją policji. I to oni teraz wykonują czynności - zaznaczyła Zdanowicz.
Z kolei młodszy inspektor Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku poinformował, że ścigana notą Interpolu kobieta zostanie doprowadzona przez policjantów do prokuratury. Nie zaznaczył jednak, kiedy to się wydarzy.
Prokurator Wojciech Piktel z Prokuratury Okręgowej w Suwałkach powiedział PAP, że kobieta przebywa w izbie zatrzymań i w poniedziałek zostanie przesłuchana. - Prokurator gromadzi dokumenty, które są podstawą do wydania tej czerwonej noty. Po przesłuchaniu i zgromadzeniu dokumentów, zostaną podjęte dalsze decyzje - poinformował Piktel.
Grupa Pussy Riot przekonuje, że zarzuty wobec Nijazowej są sfabrykowane i mają charakter polityczny. "Przeciwko Nijazowej nie skierowano żadnych prawomocnych zarzutów (...) jedyne 'przestępstwo', jakie popełniła, to otwarty sprzeciw wobec jednej z najbardziej opresyjnych dyktatur na świecie" - napisano w oświadczeniu grupy, cytowanym przez radio Swoboda. "Domagamy się jej natychmiastowego uwolnienia i wzywamy polskie i europejskie władze, aby nie wydawać jej reżimowi, który dokonuje arbitralnych aresztowań i prześladuje dysydentów" - dodano. Władze Turkmenistanu oskarżają Nijazową, że jako szefowa Rady Dyrektorów jednego z banków zdefraudowała środki banku centralnego, i domagają się jej ekstradycji od 2002 roku. Władze w Aszchabadzie zarzucają jej przynależność do grupy przestępczej i kradzież 40 milionów dolarów oraz wywiezienie tych pieniędzy do Rosji, Łotwy i Hongkongu. W 2011 roku Ajsoltan Nijazowa była zatrzymana w Szwajcarii, jednak władze odmówiły jej ekstradycji do Turkmenistanu, motywując to niepodpisaniem przez ten kraj Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. We wrześniu tego samego roku przeprowadzono jej ekstradycję do Moskwy. W Rosji Nijazowa spędziła sześć lat w kolonii karnej. Jej ojciec Kurbanburad Nijazow wspierał opozycję w Turkmenistanie w zakresie obrony praw człowieka i zmarł w więzieniu. Prześladowanie przez autorytarne władze kraju Nijazowa tłumaczy swoimi opozycyjnymi poglądami.
Przeciwko moskiewskim władzom
Pussy Riot to funkcjonująca od 2011 roku grupa feministyczna i artystyczna. Powstała w odpowiedzi na decyzję Władimira Putina o powrocie na Kreml. Skupia się na propagowaniu feminizmu, krytyce reżimu na Kremlu, solidarności z Ukrainą i obronie praw człowieka w Rosji. Aktywistki krytykują też szowinizm, kult siły i potępiają seksizm.
Wiele członkiń grupy musiało chronić się przed represjami, uciekając z kraju. Tak było między innymi z Marią Alochiną, która przekazała informacje o zatrzymaniu Nijazowej w Polsce.
Autorka/Autor: bż/ tam
Źródło: tvn24.pl, Gazeta Wyborcza, PAP
Źródło zdjęcia głównego: X.com/@lcshtn