Starostwo powiatowe w Sokółce (woj. podlaskie) otrzymało 10 milionów złotych z Funduszu Inwestycji Lokalnych i za te pieniądze zamierza wybudować drogę, która będzie przechodziła przez cmentarz. - Przebudowa drogi bez kanalizacji spowoduje zalewanie naszego stadionu, w planach nie ma przy niej oświetlenia, a jej lokalizacja zniszczy bezpowrotnie historyczną aleję lip - komentuje burmistrz Sokółki. Starosta sokólski uspokaja i zapewnia, że ulica nie będzie przebiegała przez środek cmentarza, a dzięki niej uda się połączyć ze sobą trzy drogi.
O kontrowersyjnej inwestycji, która ma powstać dzięki pieniądzom z Funduszu Inwestycji Lokalnych, informowała burmistrz Sokółki Ewa Kulikowska. Do realizacji nowej drogi gmina ma przekazać dwie działki. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że droga według planów starostwa powiatowego ma przebiegać wzdłuż cmentarza w odległości 15 centymetrów od najbliższych nagrobków.
Władze miasta mają szereg uwag
- Po pierwsze - co sygnalizowaliśmy od początku - przebudowa drogi bez kanalizacji deszczowej spowoduje zalewania naszego stadionu. Po drugie, na projektowanej drodze brakuje oświetlenia - trudno wymagać, aby mieszkańcy w okolicy świąt wszystkich świętych, czy też innych uroczystości - poruszali się na tym obszarze po omacku lub z latarkami. Po trzecie, taka lokalizacja ulicy zniszczy bezpowrotnie historyczną aleje lip, którą znają wszyscy mieszkańcy Sokółki z trylogii filmowej "U Pana Boga" - argumentowała burmistrz Sokółki podczas konferencji prasowej.
W wydanym 16 listopada oświadczeniu burmistrz doprecyzowała, że budowanie drogi publicznej bez oświetlenia jest niezgodne z prawem, a stadion miejski będzie zalewany, bo leży niżej niż cmentarz i żeby było inaczej trzeba zmienić zaproponowany sposób odwodnienia terenu. Natomiast obawy o lipy wynikają z tego, że podczas inwestycji mogą zostać uszkodzone ich korzenie. Wystarczy tylko nieco zmienić przebieg planowanej drogi.
Burmistrz ma wątpliwości, czy droga nie zostanie przekazana parafii
W oświadczeniu Kulikowskiej czytamy też o tym, że niejasna pozostaje kwestia przyszłego statusu drogi.
"Specyficzne, jak na drogę kategorii powiatowej, położenie inwestycji pozwala domniemywać, iż po zrealizowaniu droga ta może zostać przekazana parafii. Przekazanie w przyszłości całości inwestycji na rzecz parafii, tj. wraz z nieruchomościami przekazywanymi obecnie nieodpłatnie przez Gminę Sokółka, budzi wątpliwości natury prawnej" – zaznacza burmistrz.
Władze miasta sugerują, że droga mogła zostać przekazana parafii po pięciu latach od jej wybudowania. Kiedy nasz reporter Mateusz Grzymkowski pytał o to starostę sokólskiego Piotra Rećkę, ten odparł: "panie redaktorze, kto wie, co będzie dokładnie za pięć lat".
Starosta: droga nie będzie przebiegała przez środek cmentarza
Starosta odpierał też zarzuty burmistrz podczas sesji rady powiatu 8 listopada. Mówił, że to zadaniem gminy jest zapewnić mieszkańcom oświetlenie. Z kolei, jeśli wynikną jakiekolwiek szkody w związku ze złym skanalizowaniem, a więc potencjalnym zagrożeniem zalania, to powiat sokólski bierze za to pełną odpowiedzialność i pokryje ewentualne szkody. - Droga nie będzie przebiegać przez środek cmentarza. Łączymy trzy drogi - drogę biegnącą wzdłuż ulicy Witosa, Mariańskiej i Mickiewicza - to po pierwsze. Po drugie, chcemy uporządkować całą przestrzeń związaną z komunikacją w tamtym miejscu - jest to centrum tak naprawdę - nie cmentarza, a centrum Sokółki i tam ludzie brodzą w błocie, w kurzu jeżeli jest lato i my jesteśmy od tego jako samorząd, żeby zaspokajać potrzeby społeczne, żeby je rozwiązywać - powiedział Piotr Rećko w rozmowie z naszym reporterem.
Zgodnie z deklaracjami starostwa droga ma powstać wiosną przyszłego roku, jeszcze przed wyborami samorządowymi.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24