Prokuratura zamierza umorzyć postępowanie w sprawie wypadku, do którego doszło w styczniu w okolicach miejscowości Sikory-Pawłowięta (woj. podlaskie), w którym porsche wjechało w tył naczepy ciężarówki. Z opinii biegłego wynika, że auto poruszało się z nadmierną prędkością. Za kierownicą siedział 27-letni kuzyn właściciela pojazdu, 35-letniego prezesa PSL w powiecie łomżyńskim. Autem podróżował też 34-letni lekarz z Łomży - siostrzeniec prezydenta Białegostoku. Wszyscy zginęli.
Do wypadku doszło w niedzielę, 29 stycznia, wczesnym rankiem na trasie ekspresowej S8, na wysokości miejscowości Sikory-Pawłowięta, gdzie porsche zderzyło się z ciężarówką. Pojazdy jechały w tym samym kierunku, porsche uderzyło w tył naczepy ciężarówki. Śmierć na miejscu poniosło trzech mężczyzn jadących autem.
Jednym z pasażerów był właściciel pojazdu, 35-letni Tomasz Jakacki, prezes PSL w powiecie łomżyńskim. Za kierownicą siedział jego 27-letni kuzyn. Autem podróżował też 34-letni lekarz z Łomży - siostrzeniec prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego.
Nie mieli zapiętych pasów
Jak w styczniu informowała nas Dorota Ezman z Prokuratury Rejonowej w Wysokiem Mazowieckiem, mężczyźni z porsche nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Zarówno kierowca auta, jak i kierowca ciężarówki byli trzeźwi.
Będzie umorzenie postępowania
- Z otrzymanej przez nas opinii biegłego wynika, że ciężarówka jechał zgodnie z przepisami. Kierowca auta jechał natomiast z nadmierną prędkością - podkreśla teraz Ezman.
Dodaje, że niebawem prokuratura umorzy postępowanie. - Sprawca wypadku bowiem nie żyje - zaznacza.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24