W białostockiej kamienicy przy ul. Dąbrowskiego 20 przyszedł na świat Samuel Pisar, polsko-amerykański prawnik i obrońca praw człowieka. Jego pasierb Antony Blinken wejdzie w skład administracji Joe Bidena. Prezydent Białegostoku chce zaprosić przyszłego sekretarza stanu do miasta. Wizyta ucieszyłaby też obecnego współwłaściciela wspomnianej kamienicy.
Amerykański polityk i urzędnik Antony Blinken, który przyjął z rąk prezydenta elekta Joe Bidena nominację na stanowisko sekretarza stanu, wspomniał w swoim niedawnym przemówieniu o Polsce. A konkretnie o Białymstoku, w którym urodził się jego nieżyjący już ojczym Samuel Pisar. Przyszły sekretarz stanu powiedział, że ojczym był jedynym z dziewięciuset dzieci uczących się przed wojną w jednej z białostockich szkół, które przetrwało Holokaust. W obozach koncentracyjnych spędził cztery lata.
Blinken opowiadał też o tym, jak Samuel Pisar, ukrywając pod koniec wojny w lesie, usłyszał odgłos czołgu, który - jak się okazało - należał do armii amerykańskiej. Kiedy z maszyny wyłonił się czarnoskóry żołnierz, Pisar miał wypowiedzieć jedyne trzy słowa po angielsku, których przed wojną nauczyła go matka: "God bless America", czyli "Boże, pobłogosław Amerykę".
Miasto zaprasza i czeka
W środę (25 listopada) prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski zapowiedział na Twitterze, że zaprosi Antony'ego Blinkena do miasta. Zwrócił uwagę, że do naszych czasów zachowała się kamienica, w której urodził się Samuel Pisar. Budynek – jak pokreślił prezydent – został kilka lat temu pięknie odrestaurowany.
To zaprosimy Pana Sekretarza Stanu do Białegostoku. Kamiennica w której urodził się Samuel Pisar jest własnością prywatną i została kilka lat temu pięknie odrestaurowana. @WBialystok
— Tadeusz Truskolaski (@TTruskolaski) November 25, 2020
- Jeśli tylko Antony Blinken zechce odwiedzić Białystok, będzie mi bardzo miło gościć go w naszych progach – mówi Paweł Nowakowski, współwłaściciel kamienicy przy ul. Dąbrowskiego 20.
Budynek pełni obecnie funkcję biurowo-usługową. - Choć nie jest wpisany do rejestru zabytków, staraliśmy się podczas remontu oddać jego pierwotny charakter. Nawet kolor cegieł jest taki jak w oryginale – podkreśla Nowakowski.
"Oszałamiająca kariera"
Obiekt wzniesiono w końcówce XIX wieku. Samuel Pisar urodził się tu w 1929 roku. Jak pisze historyk Andrzej Lechowski w książce "Białystok. Przewodnik historyczny", rodzina Pisarów związana była z Białymstokiem od pokoleń. Kamienicę wybudował Szymon Pisar. Jego syn Dawid uruchomił w międzywojniu pierwszą w mieście firmę taksówkarską. Jedynym członkiem rodziny, który przeżył Holokaust był syn Dawida – Samuel Pisar.
"Po wojnie wyjechał do Australii. Ukończył studia prawnicze i uzyskał doktoraty Harvardu i Sorbony. Zrobił oszałamiającą karierę" – czytamy w książce Andrzeja Lechowskiego.
Prawnik gwiazd, społecznik i przyjaciel Kennedy'ego
W 1963 roku Pisar założył znaną na całym świecie międzynarodową kancelarię prawniczą, z której usług korzystały takie sławy jak Elizabeth Taylor czy Kirk Douglas.
Prawnik działał też społecznie. Stawał w obronie takich dysydentów politycznych jak Aleksander Sołżenicyn. Był też przyjacielem i doradcą prezydenta USA Johna F. Kennedy'ego. Zasiadał w komisji doradczej do spraw polityki zagranicznej i gospodarczej. Był konsultantem Izby Reprezentantów oraz wielu komisji senackich. A także attaché w biurze Sekretarza Generalnego ONZ oraz attaché Dyrektora Generalnego UNESCO. W 1973 roku został zgłoszony do Pokojowej Nagrody Nobla. Zmarł w 2015 roku w Nowym Jorku.
"Ważniejsze od ludzkiej krwi są nieograniczone możliwości rozwoju człowieka... trwałe i głębokie, jak bicie serca". Tak zakończył swoją wydaną w 1979 roku we Francji książkę "Z krwi i nadziei". Opisał w niej dzieje swojego życia. W 1992 roku ukazała się również, wydana w Białymstoku, polska wersja tej publikacji.
Powroty do Białegostoku
Trzeba wiedzieć, że Samuel Pisar odwiedzał swoje rodzinne miasto. Chociażby w 2009 roku, kiedy wygłaszał wykład w ramach Międzynarodowej Konferencji Naukowej "Poszukiwanie pamięci i dialog - Białystok 65 lat później". Opowiadał wtedy o swoich traumatycznych przeżycia z czasów Holokaustu. Przyznał jednak, że mimo wszystko zawsze, kiedy jest w Polsce, Białystok przyciąga go jak magnes.
- Mam jednak wrażenie, że postać Samuela Pisara jest nieco zapomniana. Z pewnością więc przyjazd do Białegostoku tak prominentnego gościa, jakim jest sekretarz stanu USA, na pewno zwróciłby uwagę i na postać Pisara, i na to, jak bogatą mamy historię – podkreśla Andrzej Lechowski.
Jest dom i "kawałek ulicy". Będzie tablica informacyjna?
Przedstawicielka Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie na Białystok i województwo podlaskie Lucy Lisowska komentuje, że białostoczanie powinni się szczycić tym, że Samuel Pisar urodził się właśnie tutaj i nigdy nie wyrzucać go ze swej pamięci.
- Tymczasem w mieście, poza pięknie odremontowaną kamienicą – za co bardzo dziękuję jej właścicielom – nie ma nic, co by wskazywało o tym, że pamiętamy o tej postaci. Przydałaby się jakaś tablica informująca o tym, że ten oto dom był rodzinnym domem Samuela Pisara. Kilka lat temu nazwano jego imieniem "kawałek ulicy" obok budynku przy Dąbrowskiego 20, ale temu człowiekowi trzeba zdecydowanie poświęcić więcej czasu i pamięci – podkreśla.
Wiceprezydent Białegostoku Rafał Rudnicki przyznaje, że to bardzo dobry pomysł i na pewno warto go rozważyć. - Tak aby tablica informacyjna stanęła już w przyszłym roku – podkreśla.
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl/ Tomasz Mikulicz