Do sądu wpłynął akt oskarżenia wobec 22-letniego zawodnika MMA Jakuba P., który miał przed restauracją w Rykach (województwo lubelskie) zadać dwa ciosy mężczyźnie, który w wyniku tego stracił równowagę i uderzył głową o chodnik. Miesiąc później zmarł w szpitalu.
4 października 2020 roku około godziny 2 przed restauracją w Rykach Jakub P. stał ze swoją towarzyszką. Według aktu oskarżenia, w pewnym momencie podszedł do nich mężczyzna "pod widocznym działaniem alkoholu – chwiał się na nogach". Śledczy ustalili, że M.B. zapytał Jakuba P. "czy nie chciałby w łeb dostać". Następnie "zamachnął się i chciał uderzyć oskarżonego w twarz". Jakub P. zrobił unik, a potem "dwukrotnie uderzył M.B. – raz z otwartej dłoni, drugi raz z pięści".
Chciał wracać do domu, karetka zabrała go jednak do szpitala
"Pokrzywdzony stracił równowagę, upadł na ziemię, uderzył głową o chodnik, na chwilę stracił przytomność" - napisano w akcie oskarżenia.
Po odzyskaniu przytomności mężczyzna chciał wracać do domu, karetka pogotowia zabrała go jednak do szpitala. Tam po miesiącu, 4 listopada 2020 roku, M.B. zmarł.
Doszło do obrażeń ośrodkowego układu nerwowego
Pięć dni później przeprowadzono sekcję. Biegli stwierdzili, że "śmiertelnym w skutkach następstwem urazu były (…) obrażenia ośrodkowego układu nerwowego". A doszło do nich "wskutek upadku i uderzenia głową o twarde podłoże”.
Zaopiniowali, że "istnieje adekwatny związek przyczynowy pomiędzy urazem doznanym przez M.B. w dniu 4 października 2020 roku, a jego zgonem w dniu 4 listopada 2020 roku".
Prokuratura: Jakub P. miał świadomość, czym skutkuje zadanie ciosu w twarz
Prokurator przedstawił Jakubowi P. zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć człowieka.
"Jako zawodnik MMA niewątpliwie miał świadomość, że zadanie ciosu pięścią w twarz może skutkować ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu pokrzywdzonego" - napisał prokurator.
Zawodnik MMA będzie odpowiadał z wolnej stopy
22-latek nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że "został zaatakowany przez pokrzywdzonego, próbował się zasłaniać przed jego ciosem, próbował go odsunąć". Następnie uderzył pokrzywdzonego, który upadł.
Jakub P. został zatrzymany 16 listopada ubiegłego roku. Tego samego dnia wyszedł na wolność. Przed Sądem Okręgowym w Lublinie będzie odpowiadał z wolnej stopy. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi od pięciu lat więzienia, kara 25 lat albo dożywocie.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24