Uratowali psa, który miał być katowany przez nastolatków. "Nikt mu nie pomógł przez kilka dni"

Źródło:
tvn24.pl
Wolontariusze pomogli suczce Padi. Pies był ranny. Kopano go i dźgano widłami
Wolontariusze pomogli suczce Padi. Pies był ranny. Kopano go i dźgano widłami Schronisko Pegasus
wideo 2/5
Schronisko Pegasus

17-latek kopał i dźgał widłami psa, 15-latka to nagrywała. Po tym, jak wideo opublikowano, policja z Grajewa (woj. podlaskie) zatrzymała nastolatków. Ranny pies został zbadany, ale po chwili uciekł do domu, w którym był katowany. Dzień później zwierzęciu pomogli wolontariusze. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - przez dorosłych domowników, jak i urzędników i policjantów, którzy mieli nie dopełnić swoich obowiązków.

- To, co się stało, nie mieści mi się w głowie. Jak można było pozwolić, żeby ranne zwierzę zostało w miejscu, w którym je skatowano? Tutaj pomoc powinna była przyjść natychmiastowo, a psu nikt nie pomógł przez kilka dni – mówi Agata Geilke, prezeska Schroniska Pegasus w Musułach w województwie mazowieckim.

Chodzi o psa, który - jak pisaliśmy 2 marca - miał zostać skatowany przez 17-letniego mieszkańca powiatu grajewskiego w województwie podlaskim, co miała nagrać 15-latka, również mieszkanka tego powiatu. W sieci został opublikowany film, na którym widać, jak zwierzę było nakłuwane widłami oraz kopane, w wyniku czego – jak czytamy na stronie Prokuratury Okręgowej w Łomży – pies doznał "obrażeń ciała w postaci uszkodzenia gałki ocznej oka lewego oraz uszkodzenia powierzchownego powłoki skóry".

Sądziła, że pies znajduje się pod opieką weterynaryjną

Prokuratura informuje też, że do zdarzenia doszło w niedzielę (26 lutego). Podejrzany usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. 17-latek został zatrzymany, ale sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt. Sprawą 15-latki zajmie się zaś sąd rodzinny.

- Sądziłam, że pies znajduje się pod opieką weterynaryjną, bo tak usłyszałam podczas rozmowy z policjantką – nie pamiętam, jak się nazywa, wiem tylko że przełączono mnie do rzeczniczki - gdy zadzwoniłam na komendę. Kiedy jednak doszły mnie słuchy, że zwierzę wciąż przebywa na posesji, na której zostało skatowane, wsiadłam w auto, by jechać ponad 300 kilometrów i próbować je ocalić – mówi Agata Geilke.

Padi została uratowana Schronisko Pegasus

Dzwoniła do urzędu, szukała lokalnych wolontariuszy

Dodaje, że w międzyczasie dwa razy kontaktowała się z Urzędem Miasta w Szczuczynie i pytała, czy zwierzę zostało odebrane, a jeśli nie, mogę im w tym pomóc.

- Usłyszałam, że w urzędzie o sprawie nic nie wiedzą. Odsyłali mnie na policję. Kontaktowałam się też z różnymi organizacjami i pytałam, czy jest ktoś, kto ma bliżej i mógłby dojechać przede mną. Udało się znaleźć lokalną wolontariuszkę, która czytając komentarze w internecie dowiedziała się, jaki jest adres miejsca, w którym przebywa pies i około godziny 13 była na miejscu. Dwie godziny później poinformowała mnie, że udało jej się z pomocą z sąsiada złapać zwierzę – mówi prezeska schroniska.

Zabrała dwa psy

Po chwili dojechała i ona. Oprócz Padi – bo tak wolontariusze nazwali skatowane zwierzę - zabrała również Sarę, czyli suczkę, która była ciężarna i przebywała na terenie tego samego gospodarstwa.

Pies był ranny Schronisko Pegasus

- Na zabranie przez nas zwierząt zgodzili się dorośli domownicy posesji, na której przebywały. Zwierzęta przewieziono do specjalistycznego szpitala neurologicznego w województwie mazowieckim - dodaje Agata Geilke.

Rany kłute, obita wątroba i trzustka

Sara nie miała obrażeń. W przeciwieństwie do Padi.

– Obdukcja wykazała liczne obrzęki tkanek miękkich, krwiak na oku, rany kłute i szarpane. Parametry krwi wskazują na obitą wątrobę i trzustkę. Sunia była pod obserwacją neurologiczną ze względu na urazy głowy. Dwie pierwsze noce przebywała na tlenoterapii ze względu na duszność spowodowaną odmą płuc i obrzękiem krtani – informuje Olga Banach, technik weterynarii związany ze Schroniskiem Pegasus.

Czytaj też: Włożył kota do worka, zawiózł do lasu i tam chciał zostawić, bo "dusił gołębie"

Obydwie suczki opuściły już szpital. Przebywają obecnie w domach tymczasowych wolontariuszy Pegasusa i czekają aż ktoś będzie chciał wziąć je na stałe.

Mecenas złożyła zawiadomienie do prokuratury

"Uważam, że odpowiedzialność powinien ponieść każdy, kto przyczynił się do każdej minuty cierpienia Padi" – napisała na swoim profilu facebookowym, reprezentująca Schronisko Pegasus, adwokat Katarzyna Topczewska.

We wpisie poinformowała też o złożeniu do Prokuratury Rejonowej w Grajewie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa – nieudzielenia Padi pomocy przez dorosłych domowników posesji, na której przybywała, oraz niedopełnienia obowiązków służbowych przez urzędników i policjantów.

- Suczka została skatowana w niedzielę. Wolontariuszka zabrała ją w czwartek. Oznacza to, że przez kilka dni domownicy nie udzielili psu pomocy – mówi nam Topczewska.

Adwokat: to był przypadek niecierpiący zwłoki

Dodaje, że zwierzę nie zostało też zabrane ani przez gminnych urzędników, ani przez policjantów.

- Jeśli chodzi o tych ostatnich to artykuł 7 ustęp 3 ustawy o ochronie zwierząt mówi wyraźnie, że "w przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu, policjant, strażnik gminny lub upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, odbiera mu zwierzę, zawiadamiając o tym niezwłocznie wójta (burmistrza, prezydenta miasta), celem podjęcia decyzji w przedmiocie odebrania zwierzęcia". Tutaj nikt nie ma chyba wątpliwości, że doszło do przypadku "niecierpiącego zwłoki", skoro pies został potraktowany widłami – zaznacza adwokat.

I tak jak we wpisie na Facebooku, podkreśla, że w całej tej historii jest też jasna strona.

- To reakcja dzieci w szkole, które pokazały film z katowanym zwierzęciem pedagogowi szkolnemu, dzięki czemu sprawa ujrzała światło dzienne – podkreśla Katarzyna Topczewska.

Zatrzymali nastolatków i pojechali na posesję, na której znajdował się pies

W komunikacie opublikowanym 2 marca na stronie Komendy Powiatowej Policji w Grajewie czytamy jednak, że to policjanci zauważyli dzień wcześniej na jednym z portali społecznościowych nagranie pokazujące bestialskie znęcanie się nad psem i ustalili – na podstawie zamieszczonych wpisów internautów - kto może być sprawcą tego czynu.

"Policjanci w dniu 1 marca 2023 roku otrzymali niepotwierdzoną informację o tym, że na jednym z portali społecznościowych znajduje się film, przedstawiający osoby, znęcające się na psem. Informacja została zweryfikowana i potwierdzona przez funkcjonariuszy. Jednocześnie, w trakcie już podjętych czynności, zaczęliśmy otrzymywać inne sygnały na temat tego zdarzenia" – pisze nam w mailu młodszy aspirant Sylwia Gosiewska, oficer prasowa KPP w Grajewie.

Dodaje, że jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali 17-latka i 15-latkę. Następnie funkcjonariusze pojechali na posesję, gdzie znajdował się katowany na filmie pies.

Pies uciekł podczas badania przez lekarza weterynarii

"O zdarzeniu poinformowaliśmy Powiatowy Inspektorat Weterynarii, w wyniku czego na miejsce przyjechał inspektor weterynarii, któremu przekazano zwierzę celem zbadania i wykonania oględzin. W trakcie wykonywanych przez inspektora czynności, pies uciekł. O zaistniałej sytuacji niezwłocznie poinformowaliśmy pracownika Urzędu Miasta w Szczuczynie, odpowiedzialnego za odławianie zwierząt" – wyjaśnia policjantka.

Pytamy też o Agatę Geilke, która miała usłyszeć od "rzeczniczki", do której ją przełączono, że pies jest pod opieką weterynaryjną.

Zwierzę trafiło do specjalistycznego szpitala neurologicznego Schronisko Pegasus

"W związku z zaistniałą sytuacją, która nabrała charakteru medialnego otrzymywałam wiele zapytań i telefonów zarówno od przedstawicieli mediów, osób prywatnych, jak też różnych instytucji i organizacji. Na zadawane pytania odpowiadałam w kontekście jak wyżej (czyli, że na miejscu był inspektor weterynarii, pies uciekł, a informacja o sytuacji została przekazana pracownikowi urzędu – przyp. red.)" – czytamy w mailu od mł. asp. Gosiewskiej.

Powiatowy lekarz weterynarii: dorośli domownicy stwierdzili, że pies nie jest ich

Agnieszka Krupa, powiatowy lekarz weterynarii w Grajewie, informuje nas, że inspektor weterynarii do spraw dobrostanu był na miejscu w środę (1 marca) około godziny 15.

- Czyli około pół godziny po tym, jak policja poprosiła nas o pomoc. Zjawił się na miejscu jako pierwszy. Pół godziny później przyjechała policja, a po kolejnej pół godzinie – dorośli domownicy – mówi.

Dodaje, że interwencja zakończyła się około godz. 17.

- Pies podczas badania spłoszył się i pobiegł w kierunku bagnistych terenów. Policjanci poinformowali inspektora, że gmina została przez nich powiadomiona o potrzebie odebrania psa. To na gminie spoczywa bowiem obowiązek odławiania bezpańskich psów, a dorośli mieszkańcy posesji, na której przebywał, stwierdzili, że zwierzę do nich nie należy i że jest przybłędą – mówi.

Do gminy trafiło oficjalne pismo z informacją, że psa trzeba odłowić

Dodaje, że następnego dnia niedługo po rozpoczęciu pracy (a pracę rozpoczyna o godz. 7.30) jej zastępca dzwonił do gminy z informacją, że psa trzeba odłowić.

- Żeby mieć stuprocentową pewność, że tak się stanie, wysłaliśmy do gminy oficjalne pismo w tej sprawie. Kontaktowaliśmy się też z urzędnikami mailowo. Odpisali, że byli na miejscu, ale nie udało im się znaleźć zwierzęcia. Tu nasza rola się skończyła. Niemniej, jako że w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się informacje, że pies został zabrany, ale nie przez przedstawicieli gminy tylko wolontariuszy, w poniedziałek, 6 marca, wysłaliśmy do gminy oficjalne pismo z pytaniem, co się stało ze zwierzęciem. Odpisali nam, że nie złapali psa i nie wiedzą, gdzie jest – twierdzi Agnieszka Krupa.

Burmistrz: policja informowała o interwencji, a nie o potrzebie odłowienia psa

Artur Kuczyński, burmistrz Szczuczyna, odpisując na nasze pytania stwierdził, że policja informowała urząd miasta tylko i wyłącznie o interwencji, a nie o potrzebie odłowienia psa. Natomiast pismo od powiatowego lekarza weterynarii wpłynęło 2 marca o godzinie 10.44. Wcześniej, jak napisał burmistrz, gmina nie wiedziała o potrzebie odłowienia psa.

Niemniej twierdzi, że pracownik urzędu był 2 marca od rana w stałym kontakcie z właścicielką schroniska w Sonieczkowie, z którym ma podpisaną umowę, a po otrzymaniu pisma od Powiatowego Lekarza Weterynarii schronisku bezzwłocznie zlecono odłowienia psa.

"Wciąż posiadaliśmy informację o tym, że to bezdomne zwierzę" – zaznaczył burmistrz.

Skoro jednak – jak nam napisał – gmina dowiedziała się o sprawie dopiero o godzinie 10.44, to z jakiego powodu "pracownik urzędu był 2 marca od rana w stałym kontakcie z właścicielką schroniska w Sonieczkowie"? Na to pytanie Artuk Kuczyński odpowiada, że informacje, które nam wysyłał zostały przygotowane przez jego pracownika na podstawie pism i notatek służbowych sporządzonych w dniu zdarzenia.

Pisze, że jego pracownicy byli we wsi, aby potwierdzić miejsce przebywania psa

"To wszystkie informacje, którymi na chwilę obecną dysponuję. Bez wątpienia jednak podlegli mi pracownicy podjęli działania adekwatne do poziomu i ilości informacji, które na kolejnych etapach rozwoju wypadków do nas wpływały" – twierdzi burmistrz.

Pisze też, że pracownicy urzędu kilkakrotnie udali się do wsi, o której mowa, żeby potwierdzić miejsce przebywania zwierzęcia.

Czytaj też: Przewoził krowy, mimo że miały uszkodzone kończyny. Wpadł, bo nie miał świateł

"Nie podjęto próby odłowienia psa przez schronisko, ponieważ schronisko zostało uprzedzone przez wolontariuszy, którzy odłowili psa i schronisko zostało o tym przez nich poinformowane" – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez burmistrza (pisownia oryginalna).

17-latek usłyszał już zarzuty KPP Grajewo

Pytamy go też o zarzut Agaty Geilke, która twierdzi, że zbyto ją, gdy dzwoniła do urzędu.

"W dniu 2.03 było wiele telefonów i zapytań w tej sprawie, dlatego też nie jesteśmy w stanie odnieść się do tego pytania" – twierdzi Artur Kuczyński.

Wyjechali, ale wolontariusze ich uprzedzili

Marta Chmielewska, właścicielka schroniska w Sonieczkowie, potwierdza, że jej pracownicy mieli od rana kontakt z przedstawicielami gminy, którzy informowali, że byli na miejscu.

- Mówili, że spróbują sami złapać psa. Kiedy im się jednak nie udało, a do gminy wpłynęło już pisemne zgłoszenie od powiatowego lekarza weterynarii, urzędnicy poprosili nas o interwencję. Do miejscowości, w której miał przebywać pies, moi pracownicy mieli około 60 kilometrów. W trakcie jazdy zobaczyli już jednak w mediach społecznościowych zdjęcie psa, który został odebrany przez wolontariuszkę. Wrócili więc do schroniska – twierdzi Chmielewska.

Powiatowy lekarz weterynarii przypomni, jakie kto ma obowiązki

Natomiast cytowana wcześniej Agnieszka Krupa, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Grajewie, mówi nam, że sprawa będzie omawiana przy okazji najbliższego spotkania centrum zarządzania kryzysowego.

Czytaj też: Nie radził sobie z psem, którego przygarnął ze schroniska. Porzucił go daleko od domu

- Chcemy przypomnieć poszczególnym instytucjom, jakie w takich przypadkach są obowiązki każdej z nich oraz jak skoordynować działania tak, aby takie akcje były prowadzone jak szybciej – mówi.

Prokuratura prowadzi czynności

Natomiast Bogusław Dereszewski, szef Prokuratury Rejonowej w Grajewie, poinformował nas że zawiadomienie złożone przez adwokat Katarzynę Topczewską wpłynęło 8 marca i "na obecnym etapie prowadzonych jest szereg czynności procesowych, mających na celu ustalenie i wyjaśnienie wszystkich okoliczności, przytaczanych przez zgłaszającego".

Autorka/Autor:Tomasz Mikulicz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Schronisko Pegasus

Pozostałe wiadomości

Premier Donald Tusk przed obradami rządu we wtorek odniósł się do zaprzysiężenia prezydenta Donalda Trumpa. Zwrócił uwagę przede wszystkim na wątek deportacji i sytuacji Polaków w Stanach Zjednoczonych. - Zwróciłem się do ministra spraw zagranicznych, aby przygotować nasze konsulaty i placówki, służby działające na terenie Stanów Zjednoczonych tak, by były przygotowane do ewentualnych konsekwencji tych decyzji - powiedział.

Donald Trump o deportacjach z USA. Tusk: zwróciłem się, aby przygotować polskie placówki

Donald Trump o deportacjach z USA. Tusk: zwróciłem się, aby przygotować polskie placówki

Źródło:
TVN24

Donald Trump w poniedziałek podjął decyzję o wycofaniu Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Zrobił to już po raz drugi w ciągu ostatnich pięciu lat. Co to za porozumienie i dlaczego Trump ponownie od niego odszedł?

Miało ocalić milion ludzi rocznie. Trump drugi raz odrzucił porozumienie

Miało ocalić milion ludzi rocznie. Trump drugi raz odrzucił porozumienie

Źródło:
tvn24.pl, CNN

Przełom roku to w firmach czas ustalania planu urlopów. Jak wyjaśnia radczyni prawna Monika Wieczorek, pracodawca musi w tym zakresie uwzględnić wnioski pracowników oraz konieczność zapewnienia normalnego toku pracy. Zaznaczyła, że w wyjątkowych lub nagłych sytuacjach wypoczynek może być przesunięty.

Nagła zmiana w urlopach. "Stanie się tak w dwóch przypadkach"

Nagła zmiana w urlopach. "Stanie się tak w dwóch przypadkach"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Miliarder Elon Musk podczas jednego z wydarzeń, które towarzyszyło inauguracji prezydentury Donalda Trumpa, powiedział do zebranych, że dzięki nim przyszłość cywilizacji jest zapewniona. Podczas krótkiego przemówienia wykonał gest przypominający salut rzymski. Do swojego zachowania odniósł się na platformie X.

Powiedział o "przyszłości cywilizacji" i wykonał "dziwny" gest. Teraz komentuje

Powiedział o "przyszłości cywilizacji" i wykonał "dziwny" gest. Teraz komentuje

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział po objęciu urzędu, że spotka się z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem i powtórzył, że zamierza zakończyć wojnę w Ukrainie jak najszybciej. O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN24 Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy.

Niepewność w Kijowie po zaprzysiężeniu Trumpa. Zełenski gratuluje i apeluje o współpracę

Niepewność w Kijowie po zaprzysiężeniu Trumpa. Zełenski gratuluje i apeluje o współpracę

Źródło:
PAP, TVN24

10 osób zginęło, a 32 zostały ranne w pożarze, który wybuchł we wtorek w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji. Niektórzy turyści uciekali przed pożarem, spuszczając się z okien na prześcieradłach.

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, 10 osób nie żyje

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, 10 osób nie żyje

Źródło:
PAP, ABC News

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze prowadzi śledztwo w sprawie oświadczeń majątkowych składanych przez posła Łukasza Mejzę. Jak ustalił dziennikarz tvn24.pl, poseł PiS, który zrzekł się immunitetu, ma się stawić w prokuraturze jeszcze w styczniu. Łukaszowi Mejzie zarzuca się 11 przestępstw. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.  

Łukasz Mejza wezwany w "charakterze podejrzanego"? Prokuratura komentuje

Łukasz Mejza wezwany w "charakterze podejrzanego"? Prokuratura komentuje

Źródło:
tvn24.pl

Jedna osoba zginęła, a jedna jest ranna po eksplozji łatwopalnej substancji w Porcie w Barcelonie. Na miejsce wysłano kilkanaście zespołów ratunkowych. Stan rannego - jak informują służby - jest krytyczny.

Eksplozja w porcie. Nie żyje jedna osoba

Eksplozja w porcie. Nie żyje jedna osoba

Źródło:
Reuters

Do trzeciej w nocy nurkowie z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP przeczesywali zbiornik Błaskowiec w rejonie Czechowic-Dziedzic w poszukiwaniu zaginionej Karoliny Wróbel. Kobieta na początku stycznia wyszła z domu, mówiąc, że idzie po chleb, i do tej pory nie wróciła. W związku z jej zaginięciem prokuratura zatrzymała jedną osobę.

Tajny sprzęt, niejawne zarzuty i lód, który utrudnia pracę nurków

Tajny sprzęt, niejawne zarzuty i lód, który utrudnia pracę nurków

Źródło:
tvn24.pl / Uwaga! TVN

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał zaraz po przysiężeniu kilkadziesiąt rozporządzeń i dokumentów, między innymi ogłaszając stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, znosząc prawo ziemi, wstrzymując egzekwowanie ustawy o TikToku i ułaskawiając osoby skazane za szturm na Kapitol w 2021 roku. Przedstawiamy najważniejsze decyzje Trumpa podjęte w pierwszym dniu prezydentury.

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, NYT

Prokuratora Okręgowa we Wrocławiu prowadzi postępowanie dotyczące ratowników medycznych w zakresie udzielania pomocy pacjentkom. Mieli oni przeprowadzić badanie ginekologiczne. Zawiadomienie złożyła dyrekcja pogotowia po interwencji pacjentki.

Ratownicy medyczni mieli przeprowadzić badanie ginekologiczne. Śledztwo prokuratury

Ratownicy medyczni mieli przeprowadzić badanie ginekologiczne. Śledztwo prokuratury

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Polacy przebywający w USA w większości zachowują spokój w związku z zapowiedzią prezydenta Donalda Trumpa o masowych deportacjach. - W zdecydowanej większości Polacy mają uregulowany status imigracyjny - powiedział konsul generalny RP w Nowym Jorku Mateusz Sakowicz.

Polonia nie boi się deportacji. "Nowa administracja nie ma w tym żadnego interesu"

Polonia nie boi się deportacji. "Nowa administracja nie ma w tym żadnego interesu"

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump zawiesił na 90 dni wszystkie programy amerykańskiej pomocy zagranicznej w celu oceny ich zgodności z jego polityką zagraniczną - wynika z rozporządzenia opublikowanego w poniedziałek na stronie Białego Domu.

Trump zawiesza amerykańską pomoc zagraniczną

Trump zawiesza amerykańską pomoc zagraniczną

Źródło:
PAP

Wyrok, który usłyszał ojciec 10-letniej Sary, jest "zbyt łagodny" - uznała zastępczyni prokuratora generalnego Anglii i Walii i skierowała sprawę do sądu apelacyjnego. Za zabójstwo swojej córki mężczyzna został skazany na dożywocie, jednak po 40 latach może ubiegać się o zwolnienie warunkowe, przypomina BBC.

Zwrot w sprawie zabójstwa 10-letniej Sary. Wyrok "zbyt łagodny"

Zwrot w sprawie zabójstwa 10-letniej Sary. Wyrok "zbyt łagodny"

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Fundacja Rozwoju Edukacji dla Przemysłu wraz z Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie po raz pierwszy opublikowały zebrane listy Marii Skłodowskiej-Curie i Alberta Einsteina. Korespondencja dwojga wybitnych naukowców pochodzi z lat 1911-1932.

Co łączyło Skłodowską-Curie i Einsteina? Pisali do siebie przez 20 lat

Co łączyło Skłodowską-Curie i Einsteina? Pisali do siebie przez 20 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Grenlandzkie złoża są szansą dla Unii Europejskiej na uniezależnienie się od Chin - ocenił Polski Instytut Ekonomiczny. Dodał, że na wyspie znajduje około 30 procent światowych złóż pierwiastków ziem rzadkich. W poniedziałek prezydent USA Donald Trump ponownie wspomniał o kwestii pozyskania Grenlandii "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

Wyspa skarbów. Złoża są gigantyczne

Wyspa skarbów. Złoża są gigantyczne

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Donald Trump w trakcie uroczystości zaprzysiężenia na 47. prezydenta USA próbował pocałować swoją żonę w policzek. Uniemożliwił to kapelusz z dużym rondem, który Melania Trump włożyła na inaugurację. Stylowy dodatek sprowokował lawinę żartów w internecie.

Kapelusz Melanii. Problem z pocałunkiem i lawina żartów w internecie

Kapelusz Melanii. Problem z pocałunkiem i lawina żartów w internecie

Źródło:
The Independent, tvn24.pl

Bez żadnych reform publicznego systemu emerytalnego do 2050 roku średni wskaźnik świadczeń emerytalnych spadnie w Polsce z 45 procent do 29 procent przeciętnego wynagrodzenia - prognozuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) w raporcie po misji w Polsce.

Czarne chmury nad emeryturami w Polsce. MFW alarmuje

Czarne chmury nad emeryturami w Polsce. MFW alarmuje

Źródło:
PAP

"Minister chyba dba o bujne fryzury swoich pracowników. Koszt jedyne 24 000 złotych" - napisała przewodnicząca upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka, informując o wydatkach Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort odniósł się do tych informacji. "Nie dajmy się zwariować. Badania profilaktyczne fundowane przez pracodawcę, także w sektorze publicznym, to dziś standard i element konkurowania o pracownika na trudnym rynku" - czytamy w oświadczeniu.

"Obrazowanie skóry głowy i cebulek włosa" w fakturach Ministerstwa Sprawiedliwości. "Pan Minister nie skorzystał z tego badania"

"Obrazowanie skóry głowy i cebulek włosa" w fakturach Ministerstwa Sprawiedliwości. "Pan Minister nie skorzystał z tego badania"

Źródło:
tvn24.pl
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Są zarzuty dla żołnierza, który miał spowodować wypadek karetki pogotowia w Siwkowie (woj. zachodniopomorskie) oraz pasażera, który nie udzielił pomocy poszkodowanym. Oboje nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Pierwszy odmówił składania wyjaśnień, drugi przekonuje, że nie widział wypadku.

Jeden nie chce mówić, drugi patrzył w telefon. Zarzuty dla żołnierzy za wypadek z udziałem karetki

Jeden nie chce mówić, drugi patrzył w telefon. Zarzuty dla żołnierzy za wypadek z udziałem karetki

Źródło:
tvn24.pl

Mróz i obfite opady śniegu przetaczają się nad Stanami Zjednoczonymi. Zawieje i zamiecie spodziewane są w pasie od Teksasu po południowo-wschodnie wybrzeże kraju, także w miejscach, gdzie są one rzadkością. Mieszkańcy północnych regionów mierzą się natomiast z przenikającym do kości zimnem.

Nadchodzą historyczne opady śniegu. Władze ogłaszają stan wyjątkowy

Nadchodzą historyczne opady śniegu. Władze ogłaszają stan wyjątkowy

Źródło:
CNN, NWS

W 2024 roku sieci handlowe urządziły średnio o 12,5 procent mniej promocji na masło niż rok wcześniej - wynika z najnowszego raportu UCE Research. W opinii ekspertów trend ograniczania promocji ma się utrzymać w kolejnych miesiącach, co skutkować może dalszym wzrostem cen. Masło jest najczęściej poszukiwanym przez konsumentów produktem promocyjnym.

To najczęściej poszukiwany produkt w promocji

To najczęściej poszukiwany produkt w promocji

Źródło:
PAP

Siatka maskująca, gałęzie, prowizoryczne okienko. Tak wyglądał szałas, który w lesie na terenie Białej Podlaskiej stworzył sobie 38-latek. Policja znalazła w środku amfetaminę, która wystarczyłaby do sporządzenia ponad 300 porcji dilerskich. W namiocie ukrywała się też poszukiwana 29-latka.

Zbudował szałas, w którym miał narkotyki. Ukrywała się tam też poszukiwana 29-latka

Zbudował szałas, w którym miał narkotyki. Ukrywała się tam też poszukiwana 29-latka

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel skrytykował decyzję prezydenta USA Donalda Trumpa o przywróceniu tego karaibskiego kraju na listę państw sponsorujących terroryzm. "Jego celem jest dalsze zaostrzanie okrutnej wojny gospodarczej przeciwko Kubie w celu zdobycia dominacji" - napisał na platformie X.

"To jest akt arogancji". Prezydent Kuby krytykuje decyzję Trumpa

"To jest akt arogancji". Prezydent Kuby krytykuje decyzję Trumpa

Źródło:
PAP

Donald i Melania Trumpowie są już w Białym Domu. Media przyglądają się założonej przez małżonkę 47. prezydenta USA kreacji i zwracają uwagę na jej znaczenie. To, podobnie jak w przypadku poprzednich pierwszych dam, nie jest przypadkowe. Co kryje się za strojem Melanii?

Wymowny strój Melanii Trump. Co pierwsza dama włożyła na zaprzysiężenie

Wymowny strój Melanii Trump. Co pierwsza dama włożyła na zaprzysiężenie

Źródło:
Vogue, CNN, Women's Wear Daily, tvn24.pl

Zmarł Klemens Haselsteiner, szef firmy Strabag - poinformowała spółka w komunikacie. Według informacji przekazanych przez austriackie media przyczyną śmierci 44-letniego miliardera miał być tętniak mózgu.

Nie żyje szef firmy Strabag. "Zmarł nagle i niespodziewanie"

Nie żyje szef firmy Strabag. "Zmarł nagle i niespodziewanie"

Źródło:
strabag.pl, "Kleine Zeitung"

Nie żyje brytyjski gitarzysta rockowy John Sykes - podaje BBC. Muzyk, znany z występów z zespołami Thin Lizzy czy Whitesnake, miał 65 lat.

Nie żyje były gitarzysta Whitesnake i Thin Lizzy. John Sykes miał 65 lat

Nie żyje były gitarzysta Whitesnake i Thin Lizzy. John Sykes miał 65 lat

Źródło:
BBC, tvn24.pl