Zostawiła uchylone okno, a w Wigilię ukradła biżuterię wartą ponad 50 tysięcy złotych oraz karty bankomatowe. Do włamania doszło w jednym z domów na terenie powiatu białostockiego (Podlaskie). 32-letnia złodziejka, zatrudniona jako pomoc sprzątająca, przyznała się do winy.
Jak ustalili policjanci, 32-letnia kobieta od niespełna roku była zatrudniona przez pokrzywdzonych jako pomoc sprzątająca.
- W wigilijny wieczór włamała się ich do domu przez okno garażowe, które wcześniej celowo pozostawiła niezamknięte. Łupem kobiety padły karty bankomatowe i biżuteria warta 50 tysięcy złotych - mówi aspirant Katarzyna Molska-Zarzecka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Zostawiała skradzione rzeczy na schodach
32-latkę ruszyło jednak sumienie, bo trzy dni później pozostawiła skradzione rzeczy na schodach firmy swoich pracodawców. A następnego dnia przyznała właścicielom, że to ona ich okradła.
- 32-letnia mieszkanka powiatu białostockiego została zatrzymana i usłyszała zarzut kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo grozi kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności - mówi policjantka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Białystok