Ona ledwo trzymała się na nogach, on walczył ze znajomym na noże. Za ścianą spał ich dwumiesięczny synek

Dziecko spało w pokoju obok (zdjęcie ilustracyjne)
Do zdarzenia doszło w Piszu
Źródło: Google Earth

Rodzice dwumiesięcznego chłopca odpowiedzą za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia bądź doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dziecko spało za ścianą, gdy w sąsiednim pomieszczeniu jednego z mieszkań w Piszu (woj. warmińsko-mazurskie) jego ojciec walczył ze swoim znajomym na noże. Był pijany, podobnie jak matka chłopca.

W nocy z czwartku na piątek (23-24 marca) policja dostała zgłoszenie o tym, że w jednym z mieszkań w Piszu doszło do awantury podczas libacji alkoholowej.

"Na miejscu policjanci zastali mieszkającą tam 25-letnią kobietę i jej 35-letniego partnera. Oboje znajdowali się pod znacznym działaniem alkoholu. Kobieta ledwo trzymała się na nogach, miała bełkotliwą mowę i logiczny kontakt z nią był utrudniony " - czytamy w komunikacie warmińsko-mazurskiej policji.

Na szczęście nikt nie został poważnie ranny

W pokoju obok spał dwumiesięczny synek pary. W rozmowie z mężczyzną i kobietą policjanci ustalili, że chwilę wcześniej z mieszkania wyszli ich znajomi.

Czytaj też: Pijana matka przyjechała po dziecko do szkoły

"Była to kobieta i mężczyzna, z którymi wspólnie spożywali alkohol. W pewnym momencie między mężczyznami doszło do kłótni, a potem szarpaniny z użyciem noży. Na szczęście nikt nie został poważnie ranny. Przed przyjazdem patrolu znajomi opuścili to mieszkanie" - informują policjanci.

Zatrzymali też mężczyznę, który miał brać udział w szarpaninie

Matka niemowlaka miała w organizmie ponad dwa promile alkoholu, a ojciec blisko dwa promile. Chłopczyk przekazany został pod opiekę babci, a rodzice zostali zatrzymani do wyjaśnienia całej sprawy.

Kilka minut później mundurowi zatrzymali też mężczyznę, który miał uczestniczyć w szarpaninie. Zauważyli go na terenie miasta.

Grozi im do pięciu lat więzienia

"Był to 42-letni mieszkaniec Pisza, który także był pod znacznym działaniem alkoholu. On również trafił do policyjnego aresztu" - relacjonują policjanci.

Rodzice dziecka usłyszeli zarzut narażenia synka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia bądź doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w chwili zaistnienia zdarzenia polegającego na awanturze z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności. O sprawie poinformowany też został sąd rodzinny i nieletnich, który ma zdecydować o dalszym losie chłopca.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: