39-latkowi z Lubelszczyzny grozi do pięciu lat więzienia. Jak informuje policja, mężczyzna odpowie za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Na terenie jego gospodarstwa - na terenie gminy Parczew - znaleziono 14 padłych krów. Te, które wciąż żyły miały być zaniedbywane od dłuższego czasu i pozbawione m.in. dostępu do wody.
W czwartek Powiatowy Lekarz Weterynarii w Parczewie poinformował policjantów, że na terenie jednego z gospodarstw rolnych znajduje się bydło, którego stan wskazuje na zaniedbania ze strony właściciela.
- Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie. W trakcie prowadzonych czynności ujawniono 14 sztuk padłego bydła i 43 sztuki żywego inwentarza. Padłe krowy znajdowały się w budynkach gospodarczych oraz na pobliskim pastwisku - relacjonuje sierż. szt. Ewelina Semeniuk z policji w Parczewie.
Policja: bydło pozbawione wody i pożywienia, 39-latek z zarzutami
Jak przekazuje policja, żywe zwierzęta były wychudzone, a ich stan wskazywał na to, że zaniedbywane są od dłuższego czasu. - Były pozbawione dostępu do wody i pożywienia - podkreśla Semeniuk.
Na miejscu był m.in. prokurator, który nadzorował działania policjantów. Nie było natomiast właściciela posesji. 39-letni mężczyzna został zatrzymany tego samego dnia wieczorem. - Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności - informuje policjantka.
Krowy z interwencji przekazano pod opiekę pracowników urzędu gminy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: lubelska policja