Stacjonujący w okolicach Orzysza (województwo warmińsko-mazurskie) amerykańscy żołnierze z Batalionowej Grupy Bojowej NATO wyciągnęli z ziemi "jeża", czyli zaporę przeciwczołgową najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej. Jedno z jej ramion przez lata wystawało na brzegu rzeki Orzyszy. "Jeż" stanął przed muzeum, obok czołgu T-34, który "wystąpił" w zeszłym roku w teledysku Kazika.
- Zapora pochodzi najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej i zostawiły ją tu wojska niemieckie. To jednak dopiero będziemy ustalali. Najważniejsze, że konstrukcję udało się wydobyć z ziemi - mówi Beata Szymankiewicz, dyrektor Muzeum Wojska, Wojskowości i Ziemi Orzyskiej w Orzyszu.
Na profilu facebookowym tej instytucji można przeczytać, że jej zbiory wzbogaciły się właśnie o betonową zaporę przeciwczołgową, potocznie zwaną "jeżem".
Żołnierze użyli samochodu z wyciągarką
"(…) waży około 300 kilogramów. Jedno jego ramię zawsze sterczy w górę i potrafi zablokować przejazd ciężkiego pojazdu opancerzonego" - czytamy w internetowym wpisie muzeum.
Zapora zakopana była na nabrzeżu rzeki Orzyszy. O jej wydobycie dyrekcja muzeum poprosiła stacjonujących w okolicach Orzysza, amerykańskich żołnierzy z Batalionowej Grupy Bojowej NATO. Ci użyli ciężkiego sprzętu, czyli - należącego do armii - samochodu z wyciągarką.
Teren sprawdzili wcześniej saperzy
- Jako że na nabrzeżu co jakiś czas odkrywane są niewybuchy, najpierw teren został sprawdzony przez saperów - wyjaśnia dyrektor Szymankiewicz.
"Jeż" został ustawiony na ekspozycji przed budynkiem instytucji. - Stanął tuż obok zabytkowego czołgu T-34, który w zeszłym roku "wystąpił" w teledysku Kazika do piosenki "Nie mam na nic czasu, bo oglądam seriale" - uśmiecha się nasza rozmówczyni.
W ziemi zostały jeszcze co najmniej trzy "jeże"
Dyrekcja muzeum liczy na dalszą owocną współpracę z żołnierzami.
- Ziemia może skrywać wiele tajemnic. Wiemy, że na nabrzeżu zakopane są jeszcze co najmniej trzy "jeże". Te akurat trudno byłoby wyciągnąć, bo nie wiadomo, czy zachowały się w całości, więc żołnierze mogliby mieć problem z zamontowaniem zaczepów - przyznaje dyrektor.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Wojska, Wojskowości i Ziemi Orzyskiej w Orzyszu