Nazywana jest "Drogą Narewkowską", została oddana do użytku z końcem 2019 roku i zastąpiła leśny dukt. Biegnie przez Puszczę Białowieską i stanowi skrót z Białowieży do Narewki. Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku stwierdziło właśnie nieważność decyzji środowiskowej, dzięki której droga powstała. Lasy Państwowe zapowiadają, że będą się odwoływać.
- Puszcza Białowieska to nie tylko obiekt światowego dziedzictwa UNESCO, ale także obiekt chronionego krajobrazu i obowiązują tutaj zakazy - między innymi zakaz prac ziemnych, które trwale przekształcają rzeźbę terenu - mówiła na antenie TVN Sylwia Szczutkowska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Tymczasem powstała tam tzw. Droga Narewkowska, czyli 22-kilometrowa trasa biegnąca przez Puszczę Białowieską, która stanowi skrót z Białowieży do Narewki.
Jak informował na swojej stronie internetowej inwestor, czyli w tym przypadku Lasy Państwowe, powstała w miejscu drogi leśnej po to, aby mieszkańcy i turyści mogli szybciej dostać się z jednej miejscowości do drugiej. 31 grudnia 2019 roku Lasy Państwowe informowały, że droga została oddana do użytku.
- Jak mówią Lasy Państwowe, droga nie jest z asfaltu, ale z kruszywa, a więc wykorzystana została taka technologia, aby ekosystem jak najmniej ucierpiał - relacjonował reporter TVN24 Adrian Zaborowski.
SKO stwierdziło rażące naruszenie prawa
Pięć lat temu przeciwko drodze protestowali naukowcy i ekolodzy. W 2018 roku Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wnioskowała o stwierdzenie nieważności decyzji wójta Gminy Narewka o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji. Sprawa była rozpatrywana przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze oraz sądy administracyjne. Pod koniec kwietnia SKO w Białymstoku stwierdziło nieważność decyzji wójta. W rozstrzygnięciu jest mowa o rażącym naruszeniu prawa.
- Droga została w wielu miejscach poszerzona przez nasypy ziemne. Zbudowano też głębokie rowy odwadniające. Ewidentnie doszło do znaczącego przekształcenia tego terenu na niekorzyść przyrody - skomentowała Szczutkowska.
Czytaj też: Utwardzają drogę w Puszczy. Minister: to nie asfalt. Działacze: i tak będzie masakra zwierząt
Lasy Państwowe nie mają sobie nic do zarzucenia
Nadleśnictwo Browsk zamierza odwoływać się od rozstrzygnięcia SKO. Jarosław Krawczyk, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, powiedział przed kamerą TVN24, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, droga została przyjęta do użytkowania i nikt ze strony służb zajmujących się przyrodą tego nie kwestionował.
- Różnych służb. Też między innymi Komisji Europejskiej - podkreślił. I dodał: - W decyzji Samorządowego Kolegium Odwoławczego chodzi o unieważnienie decyzji środowiskowej, która się pojawiała w momencie planowania i projektowania tej drogi. Droga już istnieje od ponad dwóch lat. Z natury rzeczy i przy tak sformułowanej decyzji jest to nieuzasadnione.
Jak przyznał, nie wyobraża sobie, by ta nowa nawierzchnia drogi musiała zostać usunięta.
Na razie nie wiadomo, co dalej z drogą. - Najprawdopodobniej to będzie długa batalia sądowa i ten spór niestety będzie trwał - przekazał reporter TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24