Trwa ustalanie przyczyn wybuchu pożaru pensjonatu w Nałęczowie (woj. lubelskie). W niedzielę od rana na miejscu zdarzenia pracują policjanci z biegłym z zakresu pożarnictwa. Akcja strażaków trwała kilkanaście godzin, spłonęło poddasze i dach budynku. Żaden z gości i pracowników pensjonatu nie odniósł obrażeń.
- Na miejscu pożaru w Nałęczowie trwają oględziny z udziałem technika kryminalistyki oraz biegłego z zakresu pożarnictwa, które mają na celu wyjaśnienie przyczyn i okoliczności zdarzenia - przekazała nam w niedzielę około południa komisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Opinia biegłych - jak podkreśliła - będzie kluczowa przy wyjaśnieniu przyczyn i okoliczności zdarzenia.
Właściciele zauważyli ogień
Do pożaru pensjonatu doszło w sobotę (20 maja) po godzinie 6 w Nałęczowie przy ul. Kolejowej. - Zgłoszenie otrzymaliśmy od właścicieli pensjonatu, którzy zauważyli ogień na poddaszu - mówiła wówczas komisarz Rejn-Kozak.
Jak dodała, właściciele zdołali bezpiecznie ewakuować wszystkich z budynku. Nagranie z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Kilkanaście godzin walczyli z żywiołem
W wyniku pożaru spaleniu uległ dach i poddasze. - Straty są ogromne - przekazali strażacy OSP KSRG Markuszów, którzy razem z niemal 30 jednostkami państwowej i ochotniczej straży pożarnej uczestniczyli w akcji gaśniczej.
Działania strażaków trwały kilkanaście godzin i zakończyły się w sobotę wieczorem.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Puławach