Na terenie firmy zajmującej się wytwarzaniem surowic i szczepionek koparka - w trakcie prac budowlanych - trafiła na pojemnik z fiolkami z nieznaną substancją. Wezwani na miejsce strażacy ustalili, że są to prawdopodobnie szczepionki na polio. Jak mówi przedstawiciel firmy, ktoś zakopał je minimum 40 lat temu i uspokaja, że nie było i nie ma żadnego zagrożenia ani dla ludzi, ani dla gleby. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Lublinie o sprawie powiadomił prokuraturę.
We wtorek (21 lutego) po godzinie 12.30 straż pożarna dostała zgłoszenie o tym, że podczas prac na terenie firmy Biomed Lublin (zajmuje się wytwarzaniem surowic i szczepionek) przy ul. Głównej koparka natrafiła na pojemnik z nieznaną substancją.
- Na miejsce została skierowana specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Strażacy stwierdzili, że w pojemniku leżały fiolki prawdopodobnie ze szczepionką na polio. O sprawie poinformowany został Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. To on przejął od nas sprawę - przekazuje starszy kapitan Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
WIOŚ zapowiada kontrolę interwencyjną, jest też zawiadomienie do prokuratury
Grzegorz Uliński, kierownik wydziału inspekcji w WIOŚ w Lublinie mówi nam, że inspektorzy sporządzili dokumentację i będą ustalać, jak to się stało, że fiolki zostały tam przez kogoś zakopane. - Wybieramy się do tej firmy z kontrolą interwencyjną. Złożyliśmy też zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 183 Kodeksu karnego - informuje.
Przepis ten mówi o tym, że kto wbrew przepisom składuje odpady lub substancje "w takich warunkach lub w taki sposób, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze od trzech miesięcy do lat pięciu lat pozbawienia wolności".
- Na razie nie mamy stuprocentowej pewności, co było w tych fiolkach i czy były to substancje niebezpieczne. Mamy nadzieję, że zostanie to wyjaśnione w toku naszej kontroli czy też postępowania prokuratorskiego - podkreśla kierownik.
Przeglądają archiwa, aby ustalić w jakich okolicznościach zakopano fiolki
Michał Makarczyk-Rodkiewicz, rzecznik Biomed Lublin zarzeka się, że nie było i nie ma żadnego zagrożenia ani dla ludzi, ani dla gleby.
- W fiolkach były szczepionki na polio. Leżały w pojemniku. Żywotność wirusa to 24 godziny, a szczepionki zostały zakopane minimum 40 lat temu. Przeglądamy archiwalne dokumenty, żeby to ustalić. Nikt kto pracował tu w tamtych czasach, już u nas nie pracuje, więc pozostają nam jedynie archiwa - mówi.
Dodaje, że firma - pierwotnie jako przedsiębiorstwo państwowe, a obecnie prywatne - działa od 1944 roku.
- Fiolki zostały odkryte przy okazji budowy nowej fabryki leków. Jeśli podczas prac ziemnych trafilibyśmy na kolejne tego typu "znaleziska" będziemy oczywiście informować odpowiednie służby - podkreśla Makarczyk-Rodkiewicz.
Odpady zostały przez firmę zabezpieczone i zostaną zutylizowane.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP Lublin