Poprosił policję o pomoc w znalezieniu koguta. "Zostawił zwierzę luzem, a sam poszedł do pobliskiej galerii handlowej"

Uradowany mężczyzna osobiście stawił się z kogutem na komisariacie
Mężczyzna przyszedł na komisariat w Lublinie

Do komisariatu w Lublinie przyszedł mężczyzna, który powiedział po angielsku, że zaginął mu kogut warty - jak twierdził właściciel - tysiąc złotych. Pozostawił go na stacji paliw i udał się do galerii handlowej, po powrocie ptaka nie zastał. Historia ma happy end.

W sobotę (26 marca) około południa mówiący po angielsku 43-letni mężczyzna przyszedł do komisariatu policji w Lublinie z prośbą o pomoc w odnalezieniu koguta.

- Jak oświadczył, przyjechał samochodem na jedną ze stacji paliw w Lublinie. Po zaparkowaniu auta, wypuścił koguta na zewnątrz i rozsypał mu pożywienie, by się ten nasycił. Nie przeszkadzając zwierzęciu w konsumpcji, zostawił go tam swobodnie, udając się do galerii handlowej – opowiada komisarz Anna Kamola z lubelskiej policji.

Uradowany mężczyzna osobiście stawił się z kogutem na komisariacie
Uradowany mężczyzna osobiście stawił się z kogutem na komisariacie
Źródło: Lubelska Policja

Pracownicy stacji paliw widzieli spacerującego po terenie koguta

Gdy mężczyzna wrócił, wartego tysiąc złotych - jak zadeklarował właściciel - koguta już nie było.

Czytaj też: Najechał na świnię w worku. Zwierzę uciekło z transportu

- Na miejsce zdarzenia - pod wskazaną stację paliw - pojechali policjanci z patrolu, którzy jednak koguta tam nie zastali. W rozmowie z pracownikami stacji ustalili, że ci widzieli opisywanego ptaka spacerującego sobie po terenie – relacjonuje kom. Kamola.

Właściciel odzyskał zwierzę po kilku godzinach

Ta niecodzienna historia miała swój szczęśliwy finał. Kilka godzin później 43-latek odzyskał koguta. Okazało się, że błąkającym się zwierzęciem zainteresował się pracownik robót drogowych i oddał je właścicielowi.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

- Na dowód tego uradowany mężczyzna osobiście stawił się z kogutem na komisariacie. Z pewnością całe zdarzenie kosztowało 43-latka sporo stresu i nerwów – zaznacza policjantka.

Czytaj także: