Sądził, że strzelał do dzika, zabił 16-latka. Były myśliwy i emerytowany policjant usłyszał wyrok sześciu lat więzienia

Dariusz Ch. usłyszał wyrok sześciu lat więzienia. Na poczet kary sąd zaliczył mu pobyt w areszcie tymczasowym od 2 listopada 2020 roku
Dzień po tragedii w Kluczkowicach policja zatrzymała dwóch podejrzanych (materiał z 5.11.2021)
Źródło: Lubelska Policja

Nieumyślne spowodowanie śmierci pokrzywdzonego i nieudzielenie mu pomocy. Za taki czyn Sąd Okręgowy w Lublinie skazał byłego myśliwego i emerytowanego policjanta Dariusza Ch., który w listopadzie 2020 roku zastrzelił 16-letniego obywatela Kazachstanu. Chłopak wyszedł do sadu przy zespole szkół w Kluczkowicach po jabłka. Według swych deklaracji Dariusz Ch. myślał, że strzela do dzika. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd uznał Dariusza Ch. za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci pokrzywdzonego i nieudzielenia mu pomocy. Skazał mężczyznę na łączną karę sześciu lat więzienia i zobowiązał do zapłaty 25 tys. zł nawiązki na rzecz babci zmarłego chłopca.

Na poczet kary sąd zaliczył byłemu myśliwemu i emerytowanemu policjantowi czas pobytu w areszcie tymczasowym od 2 listopada 2020 roku do dnia ogłoszenia wyroku.

Dariusz Ch. usłyszał wyrok sześciu lat więzienia. Na poczet kary sąd zaliczył mu pobyt w areszcie tymczasowym od 2 listopada 2020 roku
Dariusz Ch. usłyszał wyrok sześciu lat więzienia. Na poczet kary sąd zaliczył mu pobyt w areszcie tymczasowym od 2 listopada 2020 roku
Źródło: Lubelska Policja

Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata dla drugiego z oskarżonych

Drugiego oskarżonego - Marcina B. - sąd uznał za winnego nieudzielenia pomocy chłopcu, utrudnianie postępowania karnego i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Ponadto oskarżony raz na pół roku ma informować sąd na piśmie o przebiegu okresu próby i zapłacić 2500 zł grzywny.

Według sądu stan faktyczny "w zasadzie jest bezsporny". "Wszystkie przeprowadzone w sprawie dowody dają jednoznaczny przebieg wydarzeń w dniu 1 listopada 2020 r." – powiedział w czwartek sędzia Arkadiusz Śmiech.

Marcin B. oświetlił cel latarką, a Dariusz Ch. strzelił

Policja zabezpieczyła broń
Policja zabezpieczyła broń
Źródło: Lubelska Policja

Proces wykazał, że wieczorem 1 listopada 2020 r. Dariusz Ch. wybrał się ze swoim znajomym Marcinem B. na polowanie w okolicę sadu przy Zespole Szkół Zawodowych w Kluczkowicach. Według wyjaśnień oskarżonych, Dariusz Ch. i Marcin B. dostrzegli pomiędzy drzewami obiekt, który uznali za dzika. Marcin B. oświetlił cel latarką, a Dariusz Ch. strzelił. Wówczas postać, do której oddany został strzał stanęła na dwóch nogach.

Czytaj też: Myśliwy podczas polowania postrzelił 14-latka. Strzelec to dyrektor szkoły, do której chodzi nastolatek

- Po oddaniu strzału osoba ta, będąca w pozycji kucznej, wyprostowała się, wydała krzyk rozpaczy wypowiadając słowo obraźliwe. To powodowało, że obydwaj oskarżeni nie mieli cienia wątpliwości, że oskarżony Ch. nie trafił zwierzyny, dzika, tylko że oddał strzał w kierunku człowieka – powiedział sędzia.

Uciekli z miejsca zdarzenia, nie udzieliwszy pokrzywdzonemu pomocy

Sędzia stwierdził, że po oddaniu strzału Dariusz Ch. i Marcin B. uciekli z miejsca zdarzenia, nie udzieliwszy pokrzywdzonemu pomocy, a następnie ustalali wspólną wersję zdarzeń, żeby móc uniknąć odpowiedzialności karnej.

Pocisk trafił 16-letniego Imanaliego. Chłopiec przyjechał do Polski, żeby się uczyć i mieszkał w pobliskim internacie. Feralnego dnia wybrał się do sadu zbierać jabłka. Jeden z kolegów Imanaliego zawiadomił wychowawcę o rannym koledze. 16-latek zmarł mimo udzielonej pomocy. Dzień po tragedii Dariusz Ch. i Marcin B. zostali zatrzymani przez policję.

Prokuratura chciała kary piętnastu lat więzienia

Prokuratura oskarżała Dariusza Ch. o zabójstwo z zamiarem ewentualnym i wnioskowała do sądu m.in. o karę 15 lat więzienia i wpłatę 100 tys. zł na rzecz babci ofiary.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Zdaniem sądu, wniosek, że oskarżony Dariusz Ch. godził się, że strzela do człowieka jest nieuprawniony.

Sąd skazał też Marcina B., który towarzyszył Dariuszowi Ch.
Sąd skazał też Marcina B., który towarzyszył Dariuszowi Ch.
Źródło: Lubelska Policja

- Można temu oskarżonemu przypisać jedynie to, że nie zachował ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mogąc przewidzieć, że wybrany przez niego cel nie jest zwierzęciem, a może on być człowiekiem – powiedział w czwartek sędzia Arkadiusz Śmiech.

Sąd: niezachowanie ostrożności było wyjątkowo lekkomyślne

Zwrócił uwagę na "wyjątkową kumulację" okoliczności obciążających Dariusza Ch.

- To niezachowanie ostrożności było wyjątkowo lekkomyślne. Nie miał prawa, jako myśliwy, oddać strzału do niezidentyfikowanej, nierozpoznanej zwierzyny – stwierdził sędzia, dodając, że chęć pozyskania zwierzyny z użyciem sztucznego światła to już nie jest polowanie, ale kłusowanie.

Wyrok nie jest prawomocny.

Czytaj także: