Do 12 lat więzienia grozi 82-letniemu nauczycielowi muzyki z Lublina Janowi K., którego prokuratura oskarżyła o doprowadzanie kilkunastu małoletnich dziewczynek do poddania się innym czynnościom seksualnym. Proces toczy się przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka powiedziała PAP w poniedziałek, że Jan K. usłyszał łącznie 17 zarzutów dotyczących m.in. doprowadzenia małoletnich dziewczynek do poddania się innym czynnościom seksualnym, w niektórych przypadkach przy wykorzystaniu stosunku podległości i bezradności.
Jak podała Kępka, wśród pokrzywdzonych jest 16 dziewczynek, które w momencie popełniania zarzucanych mu czynów miały poniżej 15 lat. W trakcie postępowania prokuratorskiego - dodała - podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
"Decyzją prokuratora mężczyzna został objęty dozorem policji, dostał zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych i nakaz powstrzymania się od nauczania małoletnich" - powiedziała Kępka.
"Dotykał dzieci w miejsca intymne podczas nauki gry na pianinie i innych instrumentach"
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Lublinie. Śledczy skierowali akt oskarżenia przeciwko Janowi K. do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w kwietniu 2022 r. Jak ustalono, Jan K. dotykał dzieci w miejsca intymne podczas nauki gry na pianinie i innych instrumentach. Podano, że pierwszą z ofiar miał wykorzystać w 2002, a ostatnią w 2021 r.
Jak podało biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie, proces Jana K. ruszył 21 czerwca 2022 r. i odbyło się już ok. dziesięciu rozpraw. Termin najbliższej wyznaczono na 26 września br. Oskarżony odpowiada z wolnej stopy.
Janowi K. grozi do 12 lat więzienia.
"Afera Jana K."
O sprawie jako pierwszy napisał pisarz i dziennikarz śledczy Mariusz Zielke, autor m.in. reportażu o aferach pedofilskich pt. "Bagno". W niedzielę opublikował na portalu salon24.pl artykuł, w którym napisał o "aferze Jana K." - "znanego muzyka i nauczyciela muzyki pracującego z małymi dziećmi w szkole podstawowej i ogniskach muzycznych w Lublinie", który miał "krzywdzić malutkie dziewczynki, także dzieci z niepełnosprawnościami".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock