59-letnia Anna K., która - mając 3,5 promila alkoholu we krwi - wjechała autem w rowerzystkę i jej dziecko jest poczytalna i może odpowiadać za swój czyn - tak orzekli biegli psychiatrzy, którzy badali kobietę. W wyniku wypadku rowerzystka zmarła, a jej trzyletni syn został ranny. 59-latka usłyszała zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Grozi jej za to dożywocie.
59-latka została przebadana przez dwóch biegłych psychiatrów. Prokuratura Rejonowa w Krasnymstawie, która prowadzi śledztwo w sprawie wypadku, dysponuje już pisemna opinią z tego badania. - Z przedmiotowej opinii wynika, że podejrzana ma rozpoznany zespół uzależnienia od alkoholu oraz epizod depresyjny. Biegli stwierdzili, że w kwestii zarzucanych czynów podejrzana była w stanie rozpoznać znaczenie oraz pokierować swoim postępowaniem. Nie jest ona osobą niepoczytalną - powiedział portalowi tvn24.pl Daniel Czyżewski z Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie.
Oznacza to, że kobieta może odpowiadać przed sądem za zarzucane jej czyny.
Opinia biegłych psychiatrów była ostatnią, na jaką czekała prokuratura. W lutym do sądu ma trafić akt oskarżenia przeciwko 59-latce.
Najpierw uderzyła w zaparkowane auta, potem potrąciła rowerzystkę z dzieckiem
Do wypadku doszło 28 maja 2022 roku na ulicy Kościuszki w Krasnymstawie. 59-latka kierując toyotą, doprowadziła do kolizji z dwoma zaparkowanymi przy drodze samochodami, po czym potrąciła 45-letnią rowerzystkę przewożącą w foteliku trzyletniego syna. Rowerzystka w krytycznym stanie została przetransportowana do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarła.
Chłopiec trafił do szpitala. Obrażenia, jakich doznał w wypadku, nie zagrażały jego życiu.
Początkowo Anna K. usłyszała zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ale w toku śledztwa - w oparciu o opinie biegłych - prokurator zdecydował o zmianie zarzutów na zabójstwo z zamiarem ewentualnym 45-letniej rowerzystki oraz usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym jej trzyletniego syna, którego kobieta przewoziła na rowerze.
Z opinii toksykologów wynika, że 59-latka w chwili popełnienia wypadku miała we krwi 3,5 promila alkoholu.
Z kolei biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych ustalił, że kobieta "nie podejmowała żadnych czynności zmierzających do tego, aby zapobiec przedmiotowemu zdarzeniu pomimo tego, że miała ku temu obiektywne możliwości". - Mogła wyminąć rowerzystkę, zahamować, ale nie podjęła tych czynności - mówił nam w listopadzie ubiegłego roku prokurator Czyżewski.
Kobieta - jak przekazuje prokuratura - nie przyznała się do postawionego jej zarzutu zabójstwa i usiłowania zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Przyznała się jedynie do prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości.
Anna K. usłyszała też zarzuty znieważenia funkcjonariuszy policji i naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Według ustaleń prokuratury 59-latka miała obrażać policjantów, którzy przyjechali na miejsce wypadku, a także szarpać i odpychać jednego z nich. Do tych zarzutów również się nie przyznała.
Kobieta będzie też odpowiadać także za jazdę pod wpływem alkoholu. Grozi jej dożywocie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa PSP w Krasnymstawie