Uczniowie szkoły branżowej w Karczmiskach (woj. lubelskie) odnowili, w ramach warsztatów, ciągnik Ursus C-325 z 1962 roku. Pojazd należy do ich nauczyciela, który jako miłośnik amerykańskiej motoryzacji przyczepił do niego znaczek Harley-Davidson. Po renowacji traktor wygląda, jakby przed chwilą zjechał z linii produkcyjnej.
- Historia zatoczyła koło, bo ciągnik był pierwotnie użytkowany przez uczniów tej placówki, która przed laty była szkołą rolniczą. Teraz wrócił tu, żeby zyskać nowe życie - mówi Sławomir Zielonka, nauczyciel w Szkole Branżowej I stopnia w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Karczmiskach.
Jest też właścicielem Ursusa C-325 z 1962 roku, który przez kilka miesięcy był odnawiany przez uczniów tej szkoły.
Rozebrali i złożyli na nowo
- Pan Zielonka wyłożył pieniądze na części i farby. Przy renowacji ciągnika pracowało 14 osób uczących się, w ramach warsztatów, zawodu mechanika samochodowego. Z początku może trochę nie za bardzo byli skorzy do pracy, ale gdy pojawiły się pierwsze efekty, znalazło się i zaangażowanie - wspomina Roman Marniak, kierownik warsztatów, pod którego okiem prowadzone były prace.
Dodaje, że choć ciągnik miał sprawny silnik i działał to wymagał m.in. wymiany instalacji elektrycznej.
- Miał też duże luzy w hamulcach. Trzeba było też wstawić nową chłodnicę, bo poprzednia przeciekała. Można powiedzieć, że oprócz silnika i skrzyni biegów został rozebrany i złożony na nowo - podkreśla Marniak.
Ciągnik jest w rodzinie od lat 70. XX wieku
Efekt robi wrażenie. Ursus wygląda jakby przed chwilą zjechał z linii produkcyjnej.
- Ciągnik jest w naszej rodzinie od końca lat 70., kiedy to mój świętej pamięci ojciec odkupił go od szkoły rolniczej, w której również - tak jak ja - był nauczycielem. Właśnie na tym ciągniku prowadził lekcje nauki jazdy - mówi Zielonka.
Dodaje, że dziś ciągnik jest już "emerytem". - Kiedyś, jak to za PRL, obrabiał nie tylko nasze pole, ale też i sąsiadów. Dziś używam go przez 20 minut wiosną i przez 20 minut jesienią gdy pracuję przy ogródku z warzywami, który mam przy domu - przyznaje.
Czytaj też: Ma największy w Polsce zbiór lubelskich wag, a w kolekcji też syfony, żelazka, lampy naftowe czy zęby mamuta
Zaznacza, że obecnie ciągnik nie jest w całości zgodny z oryginałem. - Z nowszego ciągnika pochodzi chociażby alternator czy też lampy. Bardziej niż dbaniem o pierwotny wygląd pojazdu byłem zainteresowany tym, aby ciągnik mógł być nadal użytkowany - mówi.
Nie tylko ciągnik, ale też harley i klasyczny model chevroleta
Z całą pewnością pojazd nie miał w 1962 roku znaczka Harley-Davidson, który dziś na nim widnieje.
- Przyczepiłem go już wcześniej, bo jestem miłośnikiem amerykańskiej motoryzacji i chciałem w ten sposób zaznaczyć swoją pasję. Mam też motocykl Harley-Davidson z 2013 roku oraz auto chevrolet corvette C4 z 1992 roku, czyli klasyk. Uczniowie pomagają mi również w remontach i tych pojazdów - podkreśla nauczyciel.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz Sałaciński