W tym roku za przygotowanie Wigilii i świąt Polacy płacą więcej. - To, co trzeba kupić, to się kupuje. Po świętach będziemy oszczędzać - mówi jedna z klientek. Jak wyglądają ceny na targach w Krakowie i Białymstoku?
Niektórzy zauważają podwyżkę cen przed tegorocznymi świętami Bożego Narodzenia. Inni mówią, że płacą tyle, co w zeszłym roku. Wyliczenia Głównego Urzędu Statystycznego nie pozostawiają jednak wątpliwości - nasze świąteczne zakupy są o około 7,7 proc. droższe niż poprzednio.
Porównaliśmy ceny na targach w różnych miastach Polski - Krakowie i Białymstoku. Jak się okazało, mieszkańcy stolicy Podlasia zapłacą mniej.
"Po świętach będziemy oszczędzać"
W Białymstoku za kilogram jajek zapłacimy od 9,50 do 11,50 złotych. Krakowianie o sprzedaży jajek na kilogramy nie słyszeli, ale po przeliczeniu wychodzi około 50-70 groszy za sztukę. To taniej niż w stolicy Małopolski.
W Krakowie droższe są również ryby - na targu zapłacimy od około 26 do nawet 44 złotych za kilogram karpia, za dorsza około 50 złotych za kilogram. Z kolei kilogram śledzi kosztuje ponad 30 złotych. W Białystoku karpia można znaleźć już w cenie od 22 złotych, za dorsza zapłacimy od 29 złotych na kilogram, a śledzie mogą być tańsze nawet o połowę od tych w Krakowie.
Niewielką różnicę można zauważyć w cenie bakalii - np. za kilogram rodzynek w Białymstoku zapłacimy 12,80, a w Krakowie 14 złotych.
- To, co trzeba kupić, to się kupuje. Po świętach będziemy oszczędzać, jeszcze prąd i gaz pójdzie do góry, więc trzeba będzie zacisnąć pasa - mówi jedna z kobiet na targu w Krakowie.
Inna przyznaje, że przez wzrost cen kupuje mniej w tym roku. Są jednak i klienci, którzy mówią, że nie widzą różnicy w porównaniu z zeszłymi latami. Jedna z pań sprzedających na targu w Krakowie również przekonuje, że ceny są takie same jak rok temu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24