Był nastolatkiem, gdy zaczął leczyć ludzi i robi to już 65 lat. Pan Stefan jest jednym z ostatnich felczerów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl
Stefan Torczyński przyjmuje we wsi Holonki w powiecie bielskim
Stefan Torczyński przyjmuje we wsi Holonki w powiecie bielskim Google Earth
wideo 2/5
Holonki

Do pacjentów dojeżdżał saniami przez zaspy, strzykawki sterylizował w garnku z gotującą się wodą, a z antybiotyków dostępna była tylko penicylina. 83-letni Stefan Torczyński od 1958 roku jest felczerem. To jedna z ostatnich osób w Polsce wykonujących ten zawód.

Pan Stefan jest osobą bardzo skromną. Mówi nam na wstępie, że jest tylko jednym z całej rzeszy wspaniałych ludzi, którzy mieli – szczególnie we wczesnych latach PRL - ogromny wkład w organizację i funkcjonowanie polskiej służby zdrowia.

Chodzi o felczerów, czyli osoby, które choć nie ukończyły studiów medycznych, mają uprawnienia do świadczenia pomocy medycznej.

Stefan Torczyński ma 83 lata. Od 1958 roku pracuje jako felczer Jarosław Bańkowski

Wszystko oprócz silnych leków o działaniu narkotycznym

Profesja ta była popularna zaraz po II wojnie światowej, kiedy - szczególnie na terenach wiejskich - brakowało lekarzy. Po ukończeniu trzyletniego liceum felczer mógł wykonywać większość obowiązków lekarskich, łącznie z przepisywaniem leków oraz wystawianiem L4.

- Nie możemy jedynie przepisywać silnych leków o działaniu narkotycznym – zaznacza pan Stefan.

Ostatni rocznik, który kształcił się w tym zawodzie

Ma obecnie 83 lata. W zawodzie jest od 1958 roku, kiedy to po dwóch latach liceum i zdaniu tzw. małej matury, skończył trzyletnią szkołę felczerską w Łodzi. Był to ostatni rok, w którym w Polsce można było kształcić się w tym kierunku. Od tamtej pory pozostają jedynie sześcioletnie studia medyczne.

- Z tym że ukończenie liceum felczerskiego oznaczało, że można było iść na studia medyczne bez egzaminów. Z takiej możliwości skorzystało zresztą wielu moich kolegów. Ja musiałem utrzymywać rodzinę, więc musiałem pójść do pracy – opowiada.

Miał pomysł, żeby zostać księdzem

Wspomina, że od zawsze chciał pomagać innym. Myślał nawet, żeby zostać księdzem, ale chciał założyć rodzinę, więc padło na zawód lekarza. Choć urodził się w jednej ze wsi w powiecie konińskim w obecnym województwie wielkopolskim, większość swojego życia związał z Podlasiem.

- Gdy byłem w liceum felczerskim, mówiło się, że właśnie w ówczesnym województwie białostockim, w szczególności na terenach wiejskich - najbardziej brakuje opieki medycznej. Pojechaliśmy więc jeszcze z dwoma kolegami właśnie na te tereny. Chcieliśmy wszyscy trzej pracować w jednym powiecie. Jeden z kolegów zaraz zrezygnował, bo miał trudności ze zrozumieniem gwary, którą powszechnie posługiwała się okoliczna ludność, a drugi po roku podjął studia medyczne – mówi nasz rozmówca.

Nie było prądu, nie mówiąc o telefonach

Wspomina, że w tamtych czasach lekarze przyjmowali jedynie w miastach - Brańsku oraz w Bielsku Podlaskim.

Mieszkańcy okolicznych wsi korzystali natomiast z opieki felczerów. Nie było dnia, a nawet nocy, żeby ktoś się do niego nie zgłaszał.

ZOBACZ TEŻ: Pani Marta miała raka trzonu macicy, teraz jest matką. "Warto wierzyć w potęgę medycyny"

- Gdy zaczynałem, w domach nie było jeszcze prądu, nie mówiąc o telefonach. Nie było też asfaltowych dróg ani autobusów. Ludzie przyjeżdżali do mnie wozami zaprzęgniętymi w konie, a zimy nie były tak łagodne jak obecnie – wspomina.

Dwie przychodnie i dom opieki

W 1958 roku zaczynał pracę we wsi Widźgowo w powiecie bielskim, by później przenieść się do leżących tuż obok Holonek, gdzie leczy do dzisiaj. Tamtejszy ośrodek zdrowia jest jego głównym miejscem pracy. Przyjmuje też w przychodni w Brańsku. Wygląda to tak, że od rana jest w Holonkach, a po południu jeździe do Brańska. Pracę kończy wieczorem. W międzyczasie leczy też pacjentów w, założonym przez siebie, domu opieki dla osób w podeszłym wieku w Łubinie Kościelnym.

- To jego prywatna inicjatywa. Spełnił tym samym jedno ze swoich marzeń. Odkąd pamiętam mówił, że chce, aby powstało takie miejsce. Udało mu się to w 2020 roku. Niedługo ma się zakończyć rozbudowa. Można więc będzie przyjąć jeszcze więcej osób – opowiada Jarosław Bańkowski, wnuk pana Stefana.

Wnuk: przyjeżdżali do niego pacjenci z Warszawy

Dodaje, że dziadek nigdy nie odmówił nikomu pomocy.

- Czy to w dzień powszedni czy w niedzielę. Pamiętam, że jak byłem dzieckiem, ludzie potrafili przyjechać czy zadzwonić nawet o drugiej w nocy. Nigdy nie powiedział, że nie może. Nieraz wspomina zresztą jak dojeżdżał do pacjentów saniami. To osoba, która - choć oficjalnie nie jest lekarzem - w pełni rozumie ten zawód. Jest lekarzem z powołania w pełnym znaczeniu tego określenia. Nikt zresztą nigdy nie nazwał go felczerem. Zawsze zwracano się do niego "panie doktorze" – mówi wnuk.

Zgadza się też z nami, że jego dziadek jest osobą bardzo skromną.

- W 2020 roku został uhonorowany tytułem Honorowego Obywatela Miasta Brańsk. Dostał też wiele innych wyróżnień. Zawsze jednak powtarza, że to wszystko nie jest potrzebne. Z całą pewnością nigdy nie robił niczego na pokaz. A jest znany nie tylko na terenie swojego powiatu czy Podlasia. Przyjeżdżali do niego pacjenci nawet i z Warszawy. Z kim się nie rozmawia, każdy ma jakąś opowieść związaną z dziadkiem. O tym, że komuś pomógł. Codziennie są do niego kolejki pacjentów. A robił przez te lata wszystko. Odbierał porody, wyrywał zęby, ściągał wodę z kolana – opowiada Bańkowski.

Odebrał poród własnego syna

Stefan Torczyński potwierdza, że faktycznie felczerzy – szczególnie na początku – pracowali praktycznie we wszystkich dziedzinach medycyny.

ZOBACZ TEŻ: "Bez retuszu" Ewy Ewart. Historia Magdy Atkins. "To film o miłości, o wsparciu, o nadziei"

- A jeśli chodzi o porody wiele razy je odbierałem. W tym mojego trzeciego dziecka. Była zima. Jechaliśmy po zawianych drogach na porodówkę gdy żona zaczęła rodzić. Na szczęście zauważyliśmy leśniczówkę. Tam właśnie przyszedł na świat mój syn. Żeby było ciekawiej ożenił się z dziewczyną, która również urodziła się w drodze na porodówkę. Tyle, że nie w leśniczówce, ale na saniach – uśmiecha się.

Były i humorystyczne sytuacje

Tego typu anegdotami sypie z rękawa.

- Przyszedł kiedyś pacjent, który powiedział, że boli mu oko. Zajrzałem, ale niczego nie znalazłem. Wysłałem go więc do okulisty. Ten również rozłożył ręce. Po czterech dniach pacjent znów do mnie przyszedł i proszę sobie wyobrazić, że znalazłem w jego oku trzycentymetrowy fragment słomy, który już wtedy stał się widoczny, bo był pokryty ropą. Do dziś zachodzę w głowę jak to się stało, że ani ja ani okulista nie zauważyliśmy cztery dni wcześniej tak dużego ciała obcego – mówi.

Przypomina historię pacjentki, która powiedziała, że dostała skierowanie do onkologa, bo ma guz na nodze.

- Dotknąłem tego "guza" i manipulowałem nim w taki sposób, że przebił skórę. Okazało się, że w nogę wbita była kilkucentymetrowa igła. Kobieta powiedziała, że gdyby na własne oczy tego nie widziała, nigdy by nie uwierzyła. Nie pamiętała, aby się wcześniej ukłuła – opowiada.

Woził z Łodzi po 20 litrów denaturatu. Był potrzebny do sterylizacji

Wielu pacjentów zna od czasu ich narodzin, a w niektórych przypadkach leczył nawet ich dziadków i pradziadków.

- Na początku z lekarstw miałem do dyspozycji tylko penicylinę. Po roku pracy weszła jeszcze streptomycyna – wspomina.

Mówi też o ogromnym problemie jaki miał ze sterylizacją chociażby strzykawek. Bo nie było jeszcze tych plastikowych, które tak jak obecnie, po jednokrotnym użyciu lądują w koszu. Wyglądało to w ten sposób, że pan Stefan wrzucał je do garna z gotującą się wodą podgrzewaną na palniku spirytusowym.

- Był u nas jednak problem z kupieniem denaturatu do tego palnika. Jeździłem więc do Bielska Podlaskiego po przydział od przewodniczącego powiatowej rady narodowej. Przydział był niewielki – jedynie dwa litry na miesiąc. Studiowałem jednak wtedy zaocznie fizykę w Łodzi i raz na trzy tygodnie byłem w tym mieście, a w tamtejszych sklepach był denaturat. Woziłem więc jednocześnie 10 a nawet 20 litrów. Ludzie w pociągu patrzyli na mnie dziwnie. Pewnie zastanawiali się, po co komu tyle denaturatu – uśmiecha się.

Około 900 zaszczepionych w ciągu jednego dnia

Strzykawki były potrzebne do szczepień. Torczyński wspomina, że na przykład przeciwko durowi brzusznemu szczepiło się nawet do 200 osób jednego dnia.

- Nigdy nie zapomnę moich pierwszych szczepień. Było to w pierwszym roku mojej pracy, w grudniu 1958 roku. Co prawda były to szczepienia na polio czyli szczepienia doustne, ale mieliśmy za zadanie zaszczepić tego dnia 920 osób. Udało się około 900. Do tych, którzy nie przyszli, jeździliśmy do domów – wspomina.

Gdy zaczynał nie miał jeszcze 18 lat. Potrzebna była interwencja ministra

Co ciekawe, pan Stefan gdy zaczynał był prawdopodobnie najmłodszym felczerem w Polsce, a obecnie jest prawdopodobnie jednym z najstarszych. Gdy zdał egzaminy w liceum felczerskim nie miał jeszcze 18 lat, a żeby wykonywać swój zawód musiał być pełnoletni.

ZOBACZ TEŻ: 15-latka z Angoli miała na żuchwie olbrzymiego guza. Przeszła w Polsce operację, wyszła ze szpitala

Dyrektorka szkoły poradziła mu, aby napisał do ministra prośbę o zgodę na wyjątek od tej zasady. Poskutkowało i w efekcie zaczął pracować już jako 17-latek. Obecnie jest natomiast prawdopodobnie jednym z ostatnich felczerów, którzy zostali wykształceni w Polsce i którzy nadal wykonują swój zawód.

Nowych felczerów już w Polsce nie będzie

- W Centralnym Rejestrze Felczerów figuruje obecnie 236 osób. Około 50 to względnie młodzi felczerzy zza wschodniej granicy – z Białorusi czy też z Ukrainy - których uprawnienia są w Polsce honorowane. Pozostali to osoby wykształcone w Polsce w szkołach, które ostatnie roczniki absolwentów wypuściły w 1958 roku. To osoby urodzone chociażby w 1937 czy 1939 roku. Trudno powiedzieć, czy nadal pracują w swoim zawodzie. Pewnie już nie. Jednak w rejestrze figurują – mówi mecenas Michał Kozik, który w Naczelnej Izbie Lekarskiej zajmuje się Centralnym Rejestrem Felczerów.

Jedno jest pewne. Nowych felczerów już w Polsce nie będzie. Nawet tych zza wschodniej granicy. W 2020 roku weszły w życie przepisy, które mówią o tym, że nie ma już w Polsce możliwości nadawania prawa wykonywania zawodu felczera nowym osobom.

Autorka/Autor:Tomasz Mikulicz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Jarosław Bańkowski

Pozostałe wiadomości

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

W niedzielę na drogach będzie ślisko. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed gołoledzią i oblodzeniem w różnych częściach kraju. Na terenie kilku województw może również niebezpiecznie silnie wiać.

Ostrzeżenia w ośmiu województwach

Ostrzeżenia w ośmiu województwach

Źródło:
IMGW

Szefowa sztabu generalnego kanadyjskiej armii generał Jennie Carignan skrytykowała publicznie kandydata na sekretarza obrony USA Pete'a Hegsetha, wysuniętego przez prezydenta elekta USA Donalda Trumpa. Ten jest zdania, że kobiety i mężczyźni nie powinni razem służyć w jednostkach frontowych.

"Po 39 latach służby nie mogę w to uwierzyć". Ostry komentarz pierwszej żołnierz Kanady

"Po 39 latach służby nie mogę w to uwierzyć". Ostry komentarz pierwszej żołnierz Kanady

Źródło:
PAP

Kuba mierzy się z przerwami w dostawach energii elektrycznej. Dotyczą - jak podają tamtejsze media - nawet połowy terytorium kraju. W sobotę dopłynęły tam dwa tankowce z łącznym ładunkiem 126 tysięcy ton oleju napędowego - podały niezależne kubańskie media. Choć transport pochodzi z portów w Danii i Holandii, "przypuszcza się, że ten szacowany na 81 milionów dolarów transport został opłacony z kredytu udzielonego przez Rosję" - przekazał niezależny kubański portal 14ymedio.

Pół kraju bez prądu, mieszkańcy toną w ciemnościach. Przypłynęła pomoc

Pół kraju bez prądu, mieszkańcy toną w ciemnościach. Przypłynęła pomoc

Źródło:
PAP, tvn24.pl
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Policjanci z Warszawy poszukują 9-letniej Zosi i jej 31-letniej mamy. Dziewczynkę ostatni raz widziano w mieszkaniu przy ulicy Maltańskiej w Warszawie. Ojciec ostatni kontakt z dzieckiem miał 10 listopada.

Zaginięcie 9-latki i jej mamy. Policja prosi o pomoc

Zaginięcie 9-latki i jej mamy. Policja prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl

W sobotę przy ulicy Inżynierskiej na warszawskiej Pradze Północ podczas interwencji wobec mężczyzny z maczetą został postrzelony policjant. Ranny mężczyzna zmarł w szpitalu. Jak podała Komenda Stołeczna Policji, broni użył jeden z interweniujących funkcjonariuszy.

Przyjechali do mężczyzny z maczetą. Zmarł postrzelony policjant

Przyjechali do mężczyzny z maczetą. Zmarł postrzelony policjant

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

1005 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. W Kijowie nad ranem słychać było eksplozje. Według agencji Reutera, Ukraina straciła 40 procent zajętych terenów w rosyjskich obwodzie kurskim. Trwają rozmowy sprawie dostarczenia Ukrainie nowych systemów obrony powietrznej. Władimir Putin chce umarzać kredyty żołnierzom walczącym na froncie i ich żonom. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Eksplozje w Kijowie, rozmowy o nowej broni, rosyjski dowódca zdymisjonowany

Eksplozje w Kijowie, rozmowy o nowej broni, rosyjski dowódca zdymisjonowany

Źródło:
tvn24.pl, PAP, Reuters

W niedzielę po południu odbędzie się konwencja PiS z udziałem prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Według zapowiedzi, partia ma ogłosić decyzję dotyczącą poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta. Według nieoficjalnych informacji będzie to szef IPN Karol Nawrocki.

PiS poprze "bezpartyjnego kandydata". Dziś konwencja i wystąpienie Kaczyńskiego

PiS poprze "bezpartyjnego kandydata". Dziś konwencja i wystąpienie Kaczyńskiego

Źródło:
PAP

Łącząc ich najlepsze cechy, byliby pewnie idealnym kandydatem prezesa PiS w najbliższych wyborach prezydenckich. Zaufanie i lojalność, prezencja, młodość i świeżość, doświadczenie w politycznej walce, siła... - To są cztery dobre kandydatury - oceniał w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Jacek Sasin. Ale... - Musimy wybrać jedną - dodał. Ten wybór zostanie zaprezentowany w niedzielę.

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Cztery asy prezesa PiS. Kogo wystawi w wyborach

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Świeżość jest zawsze atutem w kampaniach i na to też może liczyć kandydat Prawa i Sprawiedliwości - powiedziała w "Faktach po Faktach" politolożka dr Anna Materska-Sosnowska. PiS ma ogłosić kandydata w niedzielę, ale pojawiają się już głosy, że może nim być prezes IPN Karol Nawrocki. Politolog dr hab. Sławomir Sowiński wskazywał, że niedocenienie wartości małej rozpoznawalności Nawrockiego, "to jest pierwszy krok, którego powinien dzisiaj wystrzegać się sztab Rafała Trzaskowskiego".

"Pierwszy krok, którego powinien wystrzegać się sztab Rafała Trzaskowskiego"

"Pierwszy krok, którego powinien wystrzegać się sztab Rafała Trzaskowskiego"

Źródło:
TVN24

Burmistrz Kłodzka przeprasza za zachowanie strażników miejskich. W sieci pojawiły się nagrania, które oburzyły mieszkańców. Widać i słychać obrażanie, upokarzanie - tamtejsza straż już dawno chciała odzyskać swoje dobre imię. Jakoś jej nie wychodzi.

Mieszkańcy Kłodzka oburzeni wulgarnym zachowaniem strażników miejskich. Jest nagranie z interwencji

Mieszkańcy Kłodzka oburzeni wulgarnym zachowaniem strażników miejskich. Jest nagranie z interwencji

Źródło:
Fakty TVN

W pobliżu izraelskiej ambasady w stolicy Jordanii doszło do strzelaniny. Napastnik został zabity, a trzech policjantów zostało rannych - podała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na źródło w jordańskich służbach bezpieczeństwa.

Strzelanina przy ambasadzie Izraela. Trzech policjantów rannych

Strzelanina przy ambasadzie Izraela. Trzech policjantów rannych

Źródło:
PAP

Prezydent-elekt Donald Trump wybrał Brooke Rollins, prezes America First Policy Institute, na stanowisko sekretarza rolnictwa. To jego wieloletnia bliska współpracowniczka. Jeśli jej kandydaturę zatwierdzi kontrolowany przez republikanów Senat, 52-latka stanie na czele departamentu zatrudniającego w całym kraju 100 tysięcy osób.

To ona zadba o "prawdziwy kręgosłup" Ameryki. Kolejna nominacja Trumpa

To ona zadba o "prawdziwy kręgosłup" Ameryki. Kolejna nominacja Trumpa

Źródło:
PAP

W niedzielę w Rumunii odbywa się pierwsza tura wyborów prezydenckich. W kraju utworzono blisko 19 tysięcy lokali wyborczych, a za granicą - rekordową liczbę 950. Faworytem głosowania jest obecny premier Marcel Ciolacu, jednak przebieg drugiej tury wydaje się trudny do przewidzenia na podstawie sondaży. W wyborach startuje 14 kandydatów.

Rumunia wybiera prezydenta. 14 kandydatów, pięcioro z szansami na drugą turę

Rumunia wybiera prezydenta. 14 kandydatów, pięcioro z szansami na drugą turę

Źródło:
PAP

"Tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk, odnosząc się do tragicznej w skutkach interwencji służb w Warszawie. Premier zastrzegł przy tym, że "nie jest sędzią" i nie on "wyda wyrok". Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał natomiast, że szef tego resortu Tomasz Siemoniak rozmawiał z Komendantem Głównym Policji "na temat dzisiejszego tragicznego zdarzenia z udziałem funkcjonariuszy".

Premier Donald Tusk o tragedii na warszawskiej Pradze Północ

Premier Donald Tusk o tragedii na warszawskiej Pradze Północ

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej jedna osoba zginęła w wyniku trudnych warunków atmosferycznych, jakie przyniosła burza Bert na Wyspy Brytyjskie. W Wielkiej Brytanii obowiązuje sto alertów przed powodziami i podtopieniami, dziesiątki tysięcy domów nie ma dostępu do prądu. Lokalne służby informują o utrudnieniach w ruchu kolejowym i autobusowym.

Bert szaleje na Wyspach Brytyjskich. Ludzie uwięzieni na lotniskach, ofiara śmiertelna

Bert szaleje na Wyspach Brytyjskich. Ludzie uwięzieni na lotniskach, ofiara śmiertelna

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, Met Office, BBC, The Guardian

Teraz przyjdzie nam się bić o każdy głos, być w każdej nawet najmniejszej miejscowości. Nic tutaj nie jest rozdane, nawet dobre sondaże nie mogą uśpić czujności - mówił w "Faktach po Faktach" pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi, sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński o przyszłych wyborach prezydenckich. Zapewniał też, że kandydat KO Rafał Trzaskowski "będzie miał za sobą armię ludzi".

"PiS będzie walczył o życie". Kierwiński o kampanii prezydenckiej

"PiS będzie walczył o życie". Kierwiński o kampanii prezydenckiej

Źródło:
TVN24

Poznaliśmy kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Prawo i Sprawiedliwość ogłosi, kto powalczy o schedę po Andrzeju Dudzie. Policjant zastrzelony podczas interwencji. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 24 listopada.

Decyzja koalicji, tragiczna interwencja policjantów, pierwszy konkurs skoków

Decyzja koalicji, tragiczna interwencja policjantów, pierwszy konkurs skoków

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Burza śnieżna nawiedziła w piątek północno-wschodnie Stany Zjednoczone. Przyniosła ze sobą obfity śnieg. Miejscami w stanie New Jersey spadło ponad 50 centymetrów tego opadu.

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Źródło:
Reuters, FOX Weather

"Unia chce zakazać napraw samochodów starszych niż 15 lat" - taki przekaz pojawił się w sieci i wywołał oburzenie części internautów. Informacje mają pochodzić z unijnego rozporządzenia dotyczącego samochodów, które zostały wycofane z użytku. To jest fałszywa informacja. Komisja Europejska dementuje.

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

"To koniec naprawiania samochodów. Unia wprowadza zakaz"? Wrócił fake news

Źródło:
Konkret24
Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Zagadka wyjaśniona po 24 latach. Już wiemy, kto zmarł pod Matragoną

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o długo wyczekiwanej premierze filmu "Gladiator 2" Ridley'a Scotta, nowym gospodarzu Oscarów oraz przyszłorocznym line up'ie festiwalu Open'er.

Powrót "Gladiatora", nowy gospodarz Oscarów i line up festiwalu Open'er. Co w świecie filmu i muzyki?

Powrót "Gladiatora", nowy gospodarz Oscarów i line up festiwalu Open'er. Co w świecie filmu i muzyki?

Źródło:
tvn24.pl