31-letni mieszkaniec gminy Wola Uhruska (woj. lubelskie) był pijany. Zwrócił uwagę policjantów, bo jechał niewłaściwą stroną jezdni. Ruszyli za nim w pościg, a później zastali go w domu ukrytego w dziecięcym łóżeczku. Jak relacjonują funkcjonariusze, w trakcie próby zatrzymania zaczął ich atakować drewnianymi elementami łóżeczka.
W nocy z czwartku na piątek (11 sierpnia) w Okunince policjanci zatrzymali do kontroli auto, które poruszało się nieprawidłową stroną jezdni.
"Kierowca zatrzymał się, a następnie z dużą prędkością odjechał z miejsca kontroli. Funkcjonariusze ruszyli w pościg. Uciekiniera zastali w domu, ukrytego w... łóżeczku dziecięcym" - relacjonuje w komunikacie aspirant Daniela Giza-Pyrzyna z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Policja: zaczął atakować drewnianymi elementami łóżeczka
Jak dodaje, 31-letni mieszkaniec gminy Wola Uhruska był "wyraźnie niezadowolony z wizyty mundurowych".
"Demolując mieszkanie zaczął atakować policjantów drewnianymi elementami łóżeczka, w którym chwilę wcześniej się ukrywał" - opisuje policjantka.
Mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że był pijany (policja nie podaje jak bardzo) i ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Grozi mu do pięciu lat więzienia. Odpowie nie tylko za kierowanie w stanie nietrzeźwości, ale też za złamanie sądowego zakazu, niezatrzymanie się do kontroli, naruszenie nietykalności cielesnej policjantów oraz groźby karalne.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Włodawa