Mężczyzna, którego ciało odnaleziono pod koniec czerwca w dużej zamrażarce, ukrył się w niej, chowając przed policją, wynika ze wstępnych ustaleń śledczych. Jak przekazano, zamrażarka ta była starego typu i nie miała mechanizmu otwarcia drzwi od środka.
Ciało 34-letniego Brandona Lee Buschmana odnaleziono 26 czerwca w zamrażarce w piwnicy budynku przy ulicy 4th Avenue North w mieście Biwabik w stanie Minnesota. Budynek, w którym go znaleziono, pozostawał niezamieszkały od lutego.
ZOBACZ TEŻ: Menedżerka zatrzasnęła się w chłodni. Przed śmiercią "uderzała rękami do krwi, próbując się wydostać"
Schował się przed policją w zamrażarce
Ze wstępnych ustaleń ze śledztwa wynika, że Buschman najprawdopodobniej ukrywał się przed policją w opuszczonym budynku, ponieważ przeciwko niemu wydano nakaz aresztowania - informują w poniedziałek amerykańskie media. Gdy zdał sobie sprawę, że funkcjonariusze są w pobliżu jego miejsca pobytu, schował się przed nimi w zamrażarce. Świadkowie przekazali wcześniej funkcjonariuszom, że widzieli, jak jakiś mężczyzna biegnie po schodach z piętra w dół do piwnicy. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie 34-latek miał wejść do zamrażarki.
W oświadczeniu policji dodano, że w budynku nie było prądu i gdy odnaleziono ciało mężczyzny, zamrażarka nie była włączona. Była to duża zamrażarka skrzyniowa starego typu, której nie da się otworzyć od środka. Podkreślono ponadto, że na ciele 34-latka nie znaleziono żadnych obrażeń, a wstępne ustalenia wskazują, że wszedł do zamrażarki z własnej woli. Za kilka tygodni mają być znane pełne wyniki sekcji zwłok i badań toksykologicznych.
ZOBACZ TEŻ: Nauczycielka zamordowana za postawienie złej oceny. Najwyższy wymiar kary dla nastolatka
Źródło: CBS News, Gilbert Police Department
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock